Parafia św. Jakuba Apostoła świętowała swoje doroczne odpustowe uroczystości, które zgromadziły licznych wiernych oraz gości z sąsiednich miejscowości.
Uroczystości rozpoczęły się Mszą Świętą, której przewodniczył 25 lipca ks. Tomasz Spyrka, pochodzący z miejscowej parafii, a aktualnie pełniący posługę wikariusza w parafii w Witoszowie Dolnym. W wygłoszonej homilii ks. Tomasz poruszył ważne kwestie dotyczące powołania do apostolstwa. Podkreślił, że na wzór św. Jakuba każdy powinien nie tylko mówić o Chrystusie, ale przede wszystkim świadczyć o Nim swoim życiem.
- Kiedy patrzymy na życie św. Jakuba, widzimy, że apostolstwo nie polega tylko na mówieniu, ale na codziennym dawaniu świadectwa naszymi czynami – przekonywał duchowny, który na zakończenie Mszy świętej przewodniczył także procesji eucharystycznej.
Po liturgii wszyscy przeszli do parafialnych ogrodów. Ksiądz proboszcz Dariusz Sakaluk, który czuwał nad organizacją całego wydarzenia, zaznaczył, że odpust to święto wszystkich parafian, mające na celu integrację i umocnienie wspólnoty. Na wszystkich czekały bogato zastawione stoły, przygotowane przez parafialne grupy. Można było skosztować różnorodnych potraw, a śpiew scholi męskiej dodał wydarzeniu radosnego i uroczystego charakteru.
Podczas tego spotkania, ksiądz proboszcz złożył szczególne podziękowania wszystkim zaangażowanym w organizację uroczystości, a księdza Tomasza uhonorował muszlą św. Jakuba, symbolicznym znakiem pielgrzymów i świadków wiary. Wierni mogli również podejść do figury św. Jakuba i złożyć swoje osobiste prośby oraz podziękowania.
Ks. kan. Dariusz Sakaluk odczytuje sprawozdanie wizytacyjne
O rzeczywistości życia wiecznego, w którym nie ma bólu, cierpienia i wszelkiego grzechu, mówił bp Adam Bałabuch podczas wizytacji kanonicznej w parafii Św. Jakuba Apostoła.
Od zeszłego roku nowym proboszczem pieszyckiej wspólnoty jest ks. kan. Dariusz Sakaluk, który zastąpił na urzędzie ks. kan. Sławomira Białobrzeskiego, pełniącego tę funkcję przez ostatnie 16 lat. Biskup pomocniczy w niedzielę Wniebowstąpienia Pańskiego spotkał się z wiernymi, by podsumować ostatnie pięć lat funkcjonowania parafii, a miejscowej młodzieży udzielił sakramentu bierzmowania. W wygłoszonej homilii hierarcha wyjaśniał, czym jest niebo, do którego został uniesiony Pan Jezus.
Sto dni temu Karol Nawrocki stanął w Sejmie, złożył przysięgę i – wbrew przyzwyczajeniom ostatnich lat – nie zaczął swojej prezydentury od wojennego okrzyku, tylko od wezwania do jedności i osobistego przebaczenia. W inauguracyjnym orędziu nie było ani fajerwerków PR, ani łzawych opowieści o własnym życiu. Był za to bardzo konkretny plan: „Plan 21”, mocne akcenty suwerenności, sprzeciw wobec dalszego oddawania kompetencji do Brukseli, wsparcie dla inwestycji strategicznych – od CPK po modernizację armii – oraz zapowiedź naprawy ustroju i pracy nad nową konstytucją do 2030 roku. Do tego diagnoza: lawinowo rosnący dług, kryzys demograficzny, zapaść mieszkalnictwa.
„Polska jest na bardzo złej drodze do rozwoju” – powiedział prezydent. Trudno się z tą diagnozą spierać, nawet jeśli ktoś nie głosował na Nawrockiego. Minęło raptem sto dni i nagle okazuje się, że za wszystkie niepowodzenia rządu odpowiada właśnie on. Koalicja Obywatelska wypuszcza grote-skowy filmik, w którym prezydent zostaje ochrzczony „wetomatem”. Ugrupowanie, którego lider sam przyznał, że zrealizował około 30 procent własnych „100 konkretów na 100 dni” – ale w… 700 dni – teraz chce rozliczać głowę państwa z każdej decyzji. Donald Tusk już tłumaczył obywatelom, że obietnice go nie obowiązują, bo nie dostał „100 procent władzy”, więc trzydzieści procent powinno nam wystarczyć. Problem w tym, że dzień przed zaprzysiężeniem rządu, już po znanych wynikach i podziale mandatów, z sejmowej mównicy w dość butnym tonie te same zobowiązania potwierdzał, trzymając w ręku słynny program.
Dziś przyszedł czas na ludzi żyjących według Ewangelii,
2025-11-16 12:00
ks. Ryszard Staszak
ks. Łukasz Romańczuk
Kościół katolicki jest dziś przeszkodą dla tych, którzy dążą do stworzenia społeczeństw bez wiary i bez zasad moralnych, dlatego jest przedmiotem ustawicznego ataku ze strony ateistycznego liberalizmu. W zwalczaniu Kościoła dozwolone są wszelkie środki – oszczerstwa, oskarżania czy wymyślone zarzuty. Media posługują się rzekomymi ludźmi kościoła – czasem nawet duchownymi, fałszywie zatroskanymi o jego kondycję, tymczasem ludzie ci celowo werbowani są przez różnych dziennikarzy jedynie po to, żeby atakować i ośmieszać Kościół oraz jego naukę.
Czasem aż nie chce się wierzyć, że tak mocno można nienawidzić Polski i Kościoła. „Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mojego imienia” [Mt 10,22]. „Jeśli mnie prześladowali, to i was będą prześladowali” [J 15,20]. Są to słowa, które wypowiedział Jezus. Wiemy, że dzieje Kościoła świadczą o prawdziwości powyższych słów. Miliony męczenników we wszystkich wiekach jego historii, także i w naszych czasach są to ofiary nienawiści do wszystkiego co Chrystusowe. Chrystus był ukrzyżowany, jednak nadal cierpi – jest cały czas krzyżowany w swoich wyznawcach. Czasem błędem w postawie nawet samych katolików jest ich skrajny subiektywizm. Traktują naukę Chrystusa i zasady moralne selektywnie, akceptują to co odpowiada ich poglądom, a czasem słabościom w dziedzinie życia seksualnego, zapominają o tym ze chrześcijaństwo nie jest tworem ludzkim lecz dziełem i darem Bożym. I można go nie przyjąć, ale nie można tej rzeczywistości zmieniać i pomniejszać. Są zwolennicy konsumpcjonizmu, którzy zacieśniają horyzont swojej wiedzy o Kościele tylko do ram życia na tej ziemi. Uważają, że Kościół jest jedną z wielu instytucji usługowych, w których załatwia się rejestrację chrztów ślubów i zgonów. Niechęć do Kościoła wyrasta również z nieznajomości nauki chrześcijańskiej i z braków moralnych u ludzi. Pan Jezus ostrzega jednak: „Biada światu z powodu zgorszeń. Muszą wprawdzie przejść zgorszenia, lecz biada człowiekowi przez którego dokonuje się zgorszenia” [Mt 18.7]. Nienawiść do Kościoła w sercach wielu ludzi budzi zły duch, który dysponuje licznymi środkami mas-mediów, które wykorzystują ludzkie słabości ukazując fałszywy obraz chrześcijaństwa.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.