Reklama

Aspekty

Obrońca polskości

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 19/2014, str. 4-5

[ TEMATY ]

sylwetka

Reporodukcja na podstawie: A. Nar, Karol Miarka. katowice 1938

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Walczył o prawo do polskiego języka na Górnym Śląsku. Dzięki jego zabiegom dwadzieścia roczników dzieci górnośląskich mogło się uczyć w pruskich szkołach po polsku. Obudzenie narodowe wśród Polaków na Śląsku było w znacznej mierze także jego dziełem. Będąc wysoko postawionym pruskim urzędnikiem państwowym, walczył o prawo Polaków do własnego języka i kultury. Walczył i... zwyciężył. Późniejszy kulturkampf rozbił się o uświadomione narodowo rzesze katolickiego ludu polskiego. Na Górnym Śląsku stało się tak dzięki działalności m.in. tego właśnie kapłana.

Bp Józef Bernard Bogedain – bo o nim jest ten tekst – to kolejny wielki pasterz Kościoła pochodzący z terenu naszej obecnej diecezji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pochodził spod Głogowa

Urodził się 11 listopada 1810 r. w miejscowości Wróblin Głogowski, w obecnej parafii Brzeg Głogowski. Pochodził z chłopskiej rodziny. Był synem Józefa i Anny. Uczył się w gimnazjum w Głogowie, które ukończył w 1831 r. Następnie w latach 1831-33 studiował teologię we Wrocławiu. Naukę teologii kontynuował w Poznaniu, gdzie ukończył studia w 1834 r. i otrzymał święcenia kapłańskie z rąk abp. Piotra Dunina. Po święceniach został posłany jako wikariusz do Grodźca Wielkopolskiego. Po roku został przeniesiony do Bydgoszczy, gdzie dodatkowo uczył religii w międzywyznaniowym gimnazjum. W 1837 r. został nauczycielem religii w seminarium nauczycielskim w Poznaniu.

Dyrektor w Paradyżu

Reklama

Doświadczenie zdobyte w Poznaniu mógł wykorzystać w Paradyżu, gdzie od 1840 r. pracował jako dyrektor Królewskiego Seminarium Nauczycielskiego.

Reklama

W początkach XIX wieku rozpoczęto w zaborze pruskim reformę szkolnictwa. Jednym z jej elementów był nowy sposób kształcenia nauczycieli dla szkół powszechnych. Zaczęto tworzyć wówczas pierwsze seminaria nauczycielskie. Były to instytucje katolickie. Rząd pruski, idąc za namową nadprezydenta prowincji poznańskiej Flottwella, zdecydował się urządzić w budynkach zlikwidowanego Opactwa Cysterskiego w Paradyżu nowe seminarium nauczycielskie. Królewskie Katolickie Główne Seminarium Nauczycielskie w Paradyżu zostało utworzone, by kształcić nauczycieli katolickich szkół elementarnych Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Pocysterskie budynki poddano gruntownej renowacji. Pierwsze lata placówki były bardzo trudne. Brakowało niezbędnego wyposażenia. Jednak do pracy dydaktycznej zabrano się z wielkim zapałem. Do seminarium przyjmowano młodzieńców w wieku lat 17-18, zdrowych i o nierażącej powierzchowności. Od Polaków wymagano elementarnej znajomości języka niemieckiego, zaś od Niemców takiej samej znajomości języka polskiego. W Paradyżu uczono religii, języków polskiego i niemieckiego, nauk o świecie, rachunków, geometrii, kaligrafii, rysunku, muzyki oraz wiedzy o szkole. Pierwszym nauczycielem seminaryjnym był Urban von Culm, a pierwszym dyrektorem szkoły został Karl Jakob Saage. Do pierwszych egzaminów wstępnych przystąpiło 21 kandydatów, a zdało je ostatecznie 18 uczniów. Seminarium Nauczycielskie w Paradyżu zainaugurowało swoją działalność 14 lipca 1836 r.

Ks. Bogedain przybył do Paradyża jako trzeci z kolei dyrektor. Po Karlu Saage był jeszcze Karl Barthel. W Paradyżu pracował cztery lata. Później pełnił funkcję wizytatora szkół powszechnych okręgu poznańskiego. W latach 1848-58 był radcą szkolnym w Opolu. Był także posłem na sejm pruski w Berlinie.

Wychowawca

W Bydgoszczy, w Poznaniu i w Paradyżu pracował jako wychowawca i nauczyciel. Jak podkreślali potomni, był cenionym wychowawcą i nauczycielem. Nie tylko uczył i przygotowywał do zawodu. Był także doskonałym przewodnikiem dorastającej młodzieży. Gdy pracował w Bydgoszczy, szczególnie wspominano jego miłość i szacunek względem uczniów. Gdy nauczał, starał się nie tylko przekazać potrzebne wiadomości, ale i wskazać właściwy wzorzec człowieczeństwa. Uczył prawd wiary, zasad moralnych i patriotyzmu. Był lojalnym poddanym króla pruskiego, ale jednocześnie uczył poszanowania prawa narodów do własnej tożsamości i kultury.

Wymagał, aby zdobytą wiedzę przekazywać w przyszłości w sposób jasny i przejrzysty dla podopiecznych. Chciał także, aby jego uczniowie zdobytą wiedzę umieli wiązać z życiem cnotliwym.

Posługa biskupia

Reklama

Papież Pius IX w 1857 r. mianował ks. Bogedaina biskupem tytularnym Hebronu i biskupem pomocniczym wrocławskim. Dokonało się to na wniosek bp. Henryka Foerstera. Święcenia biskupie przyjął 9 maja 1858 r. we Wrocławiu z rąk abp. Leona Przyłuskiego, biskupa gnieźnieńskiego i poznańskiego oraz prymasa Polski. Gdy już objął swoje obowiązki pasterskie, często wizytował parafie na Górnym Śląsku. Wszędzie, gdzie przybywał, był witany z radością, szczególnie pośród Polaków. Bp Bogedain pasterską służbę pełnił krótko. Umarł 17 września 1860 r. podczas wizytacji kanonicznej w Pszczynie. Towarzyszył mu jego sekretarz ks. Karol Hertlein. Do Pszczyny przyjechał, aby udzielić sakramentu bierzmowania. Gdy tylko wszedł do kościoła, poczuł się słabo. Stracił siły. Osłabiony doszedł do ołtarza i udzielił zebranym błogosławieństwa. Nie mógł odprawić Mszy św. ani udzielić sakramentu bierzmowania. Położono go na plebanii. Tam udzielono mu rozgrzeszenia i namaszczenia chorych. Ze śmiercią zmagał się krótko. Umarł pogodnie. Pochowano go na cmentarzu w Pszczynie. Jego grób był odtąd pod szczególną opieką Polaków.

Obrońca polskości

Choć z pochodzenia był Niemcem, to jednak od wczesnych lat dziecięcych spotykał się z Polakami. Po śmierci ojca zamieszkał u swego stryja – o. Zbigniewa Bogedaina, cystersa w Obrze, a później proboszcza w Kopanicy. Tam poznawał polską mowę i kulturę. Kiedy tylko mógł, to bronił później Polaków przed germanizacją. Żył i posługiwał w czasie szczególnej akcji germanizacyjnej w zaborze pruskim. Kiedy był dyrektorem Seminarium Nauczycielskiego w Paradyżu, dbał szczególnie o to, by wychowankowie znali język polski w gramatyce, piśmie i w mowie. W ocenie własnych rodaków „troskliwie polonizował zakład na wszelki możliwy sposób”. W Paradyżu założył także sierociniec dla polskich dzieci. Wiedział, że języka ojczystego najlepiej uczyć modlitwą i pieśnią. Z myślą o polskiej młodzieży ułożył i wydał śpiewnik „Pieśni nabożne dla użytku katolików archidiecezji gnieźnieńskiej i poznańskiej”, który ukazał się w 1844 r. W czasie, gdy pełnił funkcję radcy szkolnego na Śląsku, aktywnie angażował się w obronę polskości na tamtym terenie. W opinii Manfreda Lauberta, profesora uniwersytetu w Berlinie, w czasach hitlerowskich zelżenie germanizacji na Śląsku wiązało się z działalnością Bogedaina. Przekonał serca Górnoślązaków do polskości. Świadomość narodowa święciła zmartwychwstanie. Z germanizacji trwającej dwieście lat nie pozostało śladu.

Reklama

Bogedain wraz z ks. Józefem Szafranikiem bronił języka polskiego w sejmie w Berlinie. Był przekonany, że „chęć odebrania ludowi mowy ojczystej jest rzeczą niemądrą, niepedagogiczną, niewykonalną”. Nie zaniedbał żadnego sposobu, by przyjść Polakom z pomocą. Założył i wydawał gazety „Tygodnik” i „Gazetę Wiejską”. Bardziej znany dla nas Karol Miarka zaczął swoją działalność polonijną pod wpływem Bogedaina. Karol Miarka aż do 36. roku swojego życia był z wychowania i zachowania Niemcem. To Bogedain namówił go do pisania po polsku i obudził go dla sprawy narodowej. Po latach Miarka powiedział o Bogedainie: „Był pierwszym człowiekiem, z którego ust usłyszałem czysty płyn mowy polskiej i pokochałem ją”.

Działalność ks. Bogedaina była wysoko oceniana przez samych Polaków. Nazywano go nawet twórcą polskiej szkoły powszechnej na Śląsku.

Z pochodzenia Niemiec, a właściwie Ślązak. Był działaczem oświatowym, politycznym i społecznym, ale nade wszystko obrońcą polskości na Górnym Śląsku. Podczas pogrzebu powiedziano o nim: „Nade wszystko ukochał lud górnośląski, jego język i obyczaje, nie chciał Bóg, aby odpoczywał w stolicy wrocławskiej, lecz tu, na ziemi śląskiej, wśród ludu polskiego, do którego tak wielką pałał miłością i przywiązaniem”. Na jego grobie w Pszczynie napisano: „Obrońcy polskości na Śląsku”.

W Paradyżu przebywał krótko, ale jego działalność i zasługi dla polskiej kultury i języka wykraczały znacznie poza ramy paradyskich murów. Niektórzy z dawnych paradyżan mają tam swoje tablice pamiątkowe lub epitafia. Może kiedyś i bp Józef Bernard Bogedain doczeka się w Paradyżu jakiegoś upamiętnienia...

2014-05-07 15:35

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Razem „na wozie i pod wozem”

Niedziela zamojsko-lubaczowska 26/2013, str. 6

[ TEMATY ]

sylwetka

Archiwum Doroty Łukomskiej

Połowa lipca 1943 r., niedziela. Tuż przed godz. 11.00 na teren przejściowego obozu przesiedleńczego w Zwierzyńcu przybyli dziwni goście i zasiedli przy specjalnie ustawionych stołach. Naprzeciw nich spędzeni zostali więźniowie - ludzka masa wygłodzonych, przerażonych i zrozpaczonych postaci, których do obozu zwieziono z całej okupowanej Zamojszczyzny. Nie wiedzieli oni, co ich czeka, a spodziewali się tylko najgorszego. Osoby przy stoliku starały się przybrać zachęcający wyraz twarzy, choć na widok tego ogromu ludzkiej nędzy i upodlenia było o to bardzo trudno. Stojący z boku Niemcy, z komendantem obozu na czele, uśmiechali się kpiąco. Wreszcie zza stolika wyszedł wysoki, szczupły mężczyzna i - postępując kilka kroków w stronę więźniów, zaczął powoli tłumaczyć cel swojej wizyty. Otóż uzyskał on zgodę generała SS Odilo Globocnika na zabranie z obozu i przekazanie rodzinom lub wskazanym osobom dzieci, które najbardziej cierpiały w obozowych warunkach. Pierwsza reakcją na te słowa, było cofnięcie się więźniów w tył i zasłonięcie dzieci przez dorosłych. Sytuacja stawała się coraz bardziej niepewna. Wreszcie jedna lub dwie osoby rozpoznały w stojącym przed nimi mężczyźnie ordynata Jana Zamoyskiego. Zaczęły padać pytania, a w przełamaniu lodów pomogła obecność miejscowego proboszcza. Znękani rodzice zaczęli przekazywać dzieci nowym opiekunom i podawać adresy rodzin i bliskich, do których miały one trafić. Akcja w obozie trwała do godzin popołudniowych. Dzieci były przewożone do łaźni, gdzie je kąpano i ubierano w czystą odzież. Komisja lekarska badała małych więźniów i ustalała sposób ich leczenia. W końcu dzieci trafiały do ochronki prowadzonej przez ordynatową Różę Zamoyską, która, mimo iż sama miała w tym czasie dwie małe córeczki, dla wszystkich pensjonariuszy ochronki była najczulszą mamą i opiekunką.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: papież Leon XIV - „Osobowość Roku 2025”

2025-12-30 19:26

[ TEMATY ]

osobowość

Leon XIV

Vatican Media

Według tegorocznego rocznika włoskiej Encyklopedii Treccani papież Leon XIV jest osobowością roku 2025. Jak donoszą włoskie media, wydawcy rocznika, który ukazuje się od 1999 roku, wybrali papieża, który 8 maja został głową Kościoła katolickiego, między innymi „ze względu na trzeźwość, umiar i umiejętność słuchania” jako wybitną osobowość minionego roku.

Według redaktora publikacji, Macello Sorgiego, Leon XIV wyróżnia się jako człowiek powściągliwy w wystąpieniach publicznych i w swoich wypowiedziach. Świadomie zdecydował się on stłumić „szum medialny” towarzyszący wyborowi papieża. Ponadto w świecie silnie podzielonym „cierpliwie unikał wszelkich prób klasyfikacji według schematu lewica-prawica, zarówno w sensie politycznym, jak i teologicznym”.
CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny: jeśli w kwestii ochrony dzieci nie będziemy przezroczyści, to nie będziemy iść naprzód, a nasza wiarygodność całkowicie spadnie

2025-12-31 07:13

[ TEMATY ]

biskup

katecheza

bp Artur Ważny

BP Episkopatu

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Napięcia związane z powstaniem komisji ds. zbadania nadużyć seksualnych są duże – powiedział PAP biskup sosnowiecki Artur Ważny. Dodał, że trzeba odważnie zmierzyć się z tym problemem, bo jeśli w kwestii ochrony dzieci nie będziemy przezroczyści, to nasza wiarygodność całkowicie spadnie.

1. Rozliczenie nadużyć i komisja ekspercka Ryzyko utraty wiarygodności: Biskup ostrzega, że bez pełnej „przezroczystości” w kwestii ochrony dzieci, wiarygodność Kościoła całkowicie spadnie. Regres w działaniach: Duchowny przyznaje, że w ogólnym odbiorze widać obecnie regres w procesie rozliczania przeszłości, co może wynikać ze zmęczenia tematem lub lęku. Apel o dialog: W obliczu sporu o kształt komisji ds. zbadania nadużyć (zespół abp. Polaka vs zespół bp. Odera), bp Ważny apeluje o spotkanie obu grup i wypracowanie wspólnej, „idealnej” wizji, zamiast blokowania dyskusji. 2. Relacje z osobami skrzywdzonymi Pielgrzymka na Jasną Górę: Pierwsza pielgrzymka osób skrzywdzonych została oceniona jako przełomowa. Jasna Góra została wskazana jako najlepsze miejsce do „poskarżenia się” i szukania pocieszenia u Matki, co ma wymiar głęboko symboliczny i terapeutyczny. Obrzeża Kościoła: Wydarzenie to pokazało, że w Kościele jest miejsce dla osób czujących się zmarginalizowanymi (zarówno skrzywdzonych, jak i np. zwolenników liturgii tradycyjnej). 3. Nauczanie religii i katecheza Spadek frekwencji: Ograniczenie liczby lekcji religii do jednej godziny tygodniowo wyraźnie utrudniło uczniom uczestnictwo i wpłynęło na mniejszą frekwencja. Rola katechety: Nowa podstawa programowa nie wystarczy – kluczowa jest osobowość nauczyciela. Jeśli katecheta będzie „świadkiem”, a nie tylko urzędnikiem, lekcja religii ma szansę stać się przestrzenią rozmowy o sensie życia. Reforma katechezy parafialnej: Kościół przygotowuje nowy system katechezy w parafiach (dokument roboczy ma być gotowy na początku 2026 r.). Ma to być powrót do źródeł – wiara powinna być przekazywana we wspólnocie, a nie tylko w szkolnej ławie. 4. Kontekst Kościoła powszechnego Zmiany personalne: Rok 2025 został określony jako czas przełomów – śmierć papieża Franciszka i wybór jego następcy, Leona XIV, znacząco wpłynęły na życie Kościoła. Rok Jubileuszowy: Wydarzenia takie jak Jubileusz Młodzieży w Rzymie pokazały, że młodzi ludzie wciąż szukają wspólnoty i sensu w wierze.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję