Reklama

Kościół

Siekiera w dłoni księdza - mordercy. Zgorszenie przebaczeniem?

To nie jest zbrodnia, jakich wiele. Kolejna odnotowana w kronikach kryminalnych, popełniona nocą w ustronnym miejscu. To jest rana, która rozrywa serce Kościoła. Bo sprawcą jest kapłan.

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

dr Milena Kindziuk

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pęka mi serce, gdy o tym piszę. Pęka też obraz Kościoła w oczach wielu. Pęka zaufanie. Pęka nadzieja. Bo fakt pozostaje faktem: ksiądz zamordował człowieka. Ze szczególnym okrucieństwem.

Scenariusz niemal jak ze "Zbrodni i kary" Dostojewskiego. Gdy Raskolnikow szedł zabić lichwiarkę, też był lipiec. Też przyznał się do winy. Też użył siekiery jako narzędzia zbrodni. Siekiery, która w historii literatury, a właściwie szerzej, w kulturze, funkcjonuje jako symbol zbrodni. Takiej, która rodzi pytania o ludzkie sumienie, o motywacje, o granice dobra i zła. I która domaga się najsurowszej kary. Kary, która we wspomnianej powyżej powieści w ostatecznym rozrachunku staje się odkupieńcza. Kiedy Raskolnikow otrzymał od Soni cyprysowy krzyżyk, przeżył wewnętrzną przemianę. Musiał jeszcze odbywać wieloletnią karę w łagrze na Syberii, ale już z nadzieją na zmartwychwstanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ksiądz, który zabił bezdomnego pana Anatola, też nie był pospolitym złoczyńcą, złodziejem, człowiekiem z marginesu społecznego. Czy kierowała nim rozpacz, złość, może choroba? Czy cokolwiek innego? Co musiało się stać w jego duszy, by posunął się do morderstwa? A może ten ksiądz nosił w sobie dramat, który nigdy nie ujrzał światła dziennego…? Dlaczego doszło do zbrodni? Zabił, bo… Jak dokończyć to zdanie, kiedy wyobraźnia podsuwa obraz siekiery w kapłańskich rękach? Miały one błogosławić, udzielać sakramentów. Hojnie rozdzielać dary. Trudno przyjąć, że zostały użyte do zabicia człowieka…. Dlaczego…?

Nie zdołał odpowiedzieć na to pytanie abp Adrian Galbas, bezpośredni przełożony zabójcy: „Nie mam odpowiedzi na żadne pytanie zaczynające się od słów: dlaczego?”. Metropolita warszawski zwrócił się do Stolicy Apostolskiej z wnioskiem o wymierzenie najwyższej kary dla duchownego – wydalenie ze stanu kapłańskiego. Ale też, zauważmy, poprosił księży o osobistą pokutę, o modlitwę ekspiacyjną w kościołach oraz o to, by błagać Boga i ludzi o przebaczenie.

W obliczu siekiery w dłoni księdza ta prośba mogłaby brzmieć jak bluźnierstwo. Ale nie brzmi – choć wielu internautów daje wyraz swojemu „zgorszeniu przebaczeniem”.

Podziel się cytatem

Łatwo osądzać z daleka. Łatwo rzucać kamieniem. Tymczasem, Ewangelia nie daje prawa do nienawiści czy zemsty.

Jezus modlił się za swoich oprawców.

Marianna Popiełuszko po identyfikacji ciała swego syna - księdza Jerzego - powiedziała: „Przebaczam mordercom i najbardziej bym chciała, żeby oni się nawrócili”. Jan Paweł II udał się do Ali Agcy i wybaczył mu zamach.

Też mamy wybaczyć księdzu mordercy?

Trudne?

A jednak konieczne.

Ksiądz, który zabił, musi teraz stanąć przed sądem i poniesie stosowną karę. To oczywiste. Ale faktycznie konieczna jest też modlitwa za niego. Błaganie Boga o miłosierdzie. Może także o większą czujność i ludzkie wsparcie dla księży w kryzysie. Za duchownych samotnych, wypalonych, obciążonych nałogami, chorobami - także psychicznymi. By więcej nie zdarzały się takie dramaty.

Reklama

Raskolnikow, bohater Dostojewskiego, mówił: „Zabiłem nie dlatego, żeby zdobyć pieniądze i stać się dobroczyńcą ludzkości - to bzdura! Po prostu zabiłem dla samego siebie... Co innego było mi potrzebne, nie pieniądze.... Wszystko teraz zrozumiałem..., gdybym dalej poszedł tą drogą, to zapewne nigdy więcej bym nie zabił".

Ufam, że brzmienie ostatniego zdania to także brzmienie słów księdza – mordercy.

I jeszcze jedno, choć pewnie to truizm: Kościół jest święty świętością Chrystusa, nie naszą, ludzką. Nas obciąża grzech pierworodny. Każdego w taki sam sposób. I nie jest to bynajmniej forma usprawiedliwienia okrutnej zbrodni. Raczej próba spojrzenia na nią przez pryzmat Ewangelii. Tylko w tej perspektywie można zrozumieć, dlaczego Kościół modli się nie tylko za ofiarę zbrodni, ale też za zabójcę.

2025-07-26 22:29

Oceń: +104 -9

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Modlitwa wiernych” za samobójców – Kościół nie może milczeć

W ilu polskich kościołach podczas modlitwy wiernych słyszymy wezwania za tych, którzy odebrali sobie życie? Albo za tych, którzy zmagają się z myślami samobójczymi? Odpowiedź jest łatwa do przewidzenia: w bardzo niewielu.

Niedawno wysłuchałam poruszającego wywiadu Weroniki Kostrzewy z ks. Tomaszem Trzaską, ekspertem od zapobiegania samobójstwom. Kapłan podzielił się wymownym doświadczeniem: na szkoleniu dla księży i sióstr zakonnych zapytał, kto w minionym roku słyszał w kościele modlitwę wiernych za samobójców. Spośród kilkuset osób rękę podniosło zaledwie… pięć. „Za mało modlimy się publicznie za samobójców i ich rodziny” – powiedział ks. Trzaska.
CZYTAJ DALEJ

Nikt nie jest postawiony poza nawiasem Bożego miłosierdzia

2025-10-30 10:15

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Żeby zobaczyć głębszy sens tego, co mnie spotyka, naprawdę dostrzec ludzi, którzy mnie otaczają, trzeba prosić o pomoc Boga. To właśnie znaczy „spojrzeć w górę”, czyli modlić się. Na modlitwie proszę Boga, aby nauczył mnie właściwie patrzeć na siebie i ludzi, na całe moje życie, i dostrzegać we wszystkim, co mnie spotyka, nawet w trudnościach i lękach, coś szczególnego, co może być dla mnie dobre, co może mnie uczy nić lepszym, bardziej wrażliwym na otoczenie.

Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: «Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego». Po tych słowach wyzionął ducha. A był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia niewiasty poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień zastały odsunięty od grobu. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężów w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: «Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał».
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: Grób Nieznanego Żołnierza to ołtarz naszej ojczyzny

2025-11-03 15:13

[ TEMATY ]

Grób Nieznanego Żołnierza

Prezydent Karol Nawrocki

ołtarz naszej ojczyzny

PAP

Prezydent Karol Nawrocki przy Grobie Nieznanego Żołnierza

Prezydent Karol Nawrocki przy Grobie Nieznanego Żołnierza

Grób Nieznanego Żołnierza to ołtarz naszej ojczyzny, ale dla współczesnych Polaków to także zwierciadło, w którym musimy zobaczyć, że jesteśmy narodem wolnym i niepodległym mimo wszystko - powiedział w poniedziałek prezydent Karol Nawrocki.

W Warszawie trwają uroczyste obchody 100–lecia Grobu Nieznanego Żołnierza.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję