Reklama

Felietony

Głos, którego nie można ignorować

W polskiej debacie publicznej są momenty, kiedy głos duchownych wybija się ponad codzienny hałas medialnych sporów. Niezależnie od tego, czy zgadzamy się z każdym słowem homilii, czy przeciwnie – słyszymy w niej nutę, która nas drażni – trzeba uczciwie przyznać, że Kościół, a właściwie ci jego przedstawiciele, którzy mają odwagę mówić jasno, pełni w tej przestrzeni rolę szczególną.

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Duchowni nie są – i nie powinni być – zwykłymi komentatorami polityki. Ich miejsce w dyskusji publicznej to nie recenzowanie kolejnych ustaw czy ocenianie partii, lecz przypominanie o tym, co trudno wyrazić w języku pragmatyzmu i bieżącej kalkulacji: o wartościach, które mają chronić człowieka przed utratą sensu, wolności i godności.

Tak było i tym razem, gdy na Jasnej Górze padły słowa o tym, że człowiek odwracający się od Boga staje się często barbarzyńcą. To zdanie można przyjąć lub odrzucić – ale nie sposób udawać, że jest obojętne. Ono dotyka fundamentu pytania o to, czy społeczeństwo może trwać w zdrowiu moralnym, jeśli wyruguje ze swojej pamięci i codzienności elementy, które od wieków były jego kręgosłupem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W czasach, gdy część debat sprowadza się do wymiany memów, duchowni wciąż pozwalają sobie na długie, niewygodne przypomnienia o konsekwencjach naszych wyborów. Wskazują, że wolność to nie tylko brak zakazów, ale także gotowość do podjęcia odpowiedzialności za słabszych, nienarodzonych, chorych, wykluczonych.

Owszem – można im zarzucać język z innej epoki czy brak wyczucia politycznej poprawności. Ale to właśnie ten brak wygładzenia bywa atutem. Bo jeśli etyka ma pozostać żywa, ktoś musi od czasu do czasu postawić lustro w miejscu, w którym najchętniej zasłonilibyśmy oczy.

Nie chodzi o to, by głos duchownych był jedynym autorytetem w sprawach publicznych. Chodzi o to, że w dobie powszechnego relatywizmu, gdy każdą wartość można „przegłosować”, ci, którzy zawodowo przypominają o granicach, pełnią rolę – może niepopularną – ale niezbędną.

Wolność, jeśli ma być trwała, potrzebuje nie tylko konstytucji i procedur. Potrzebuje także ludzi, którzy wbrew trendom mówią: tego nie wolno, bo to odbiera człowieczeństwo. I choć często płacą za to etykietą „nieżyciowych” czy „zacofanych” – to właśnie oni dbają, by fundament, na którym stoi nasz wspólny dom, nie rozsypał się w ciszy.

2025-08-16 07:13

Oceń: +5 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Witek podniósł dywan

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Rzeka (bo przecież nie fala) oburzenia wylała się na posła Przemysława Witka z Lublińca.

Wszystko z powodu jego własnych słów, który w odniesieniu do 8 propozycji Mentzena, jakie lider Konfederacji ma przedstawić dwóm kandydatom II tury wyborów prezydenckich – już przy czytaniu deklaracji nr 1 o niepodpisywaniu ustaw podnoszących podatki – rzucił żartem „cóż szkodzi obiecać”. Oczywiście taki „żart” w polityce nie przystoi i powinien być traktowany na poważnie, szczególnie gdy pada z ust polityka Platformy Obywatelskiej, ugrupowania, które do władzy doszło poprzez wyłudzenie, bo za takie uważam złożenie 100 obietnic na 100 dni, gdy po 524 nawet jednej trzeciej z nich nie spełnili. I nie ma tu żadnego usprawiedliwienia, bo obietnica ich spełnienia padła nie tylko w kampanii, ale już po wyborach, w expose Donalda Tuska, gdy nowy-stary premier doskonale wiedział jaki jest podział mandatów i sił w parlamencie.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: Sąd zgodził się na przekazanie Niemcom Ukraińca podejrzanego o atak na Nord Stream

Sąd apelacyjny w Bolonii zgodził się w poniedziałek na przekazanie niemieckiemu wymiarowi sprawiedliwości obywatela Ukrainy Serhija K., podejrzanego o atak na gazociąg Nord Stream w 2022 r. Obrona zapowiedziała ponowne odwołanie się od decyzji i powołała się na postanowienie polskiego sądu w podobnej sprawie.

49-letni Ukrainiec, były wojskowy, został aresztowany na podstawie europejskiego nakazu zatrzymania w sierpniu koło Rimini, gdzie przebywał z rodziną na wakacjach. Twierdził, że nie miał nic wspólnego z akcją sabotażową i w tamtym czasie przebywał na Ukrainie.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: Sąd zgodził się na przekazanie Niemcom Ukraińca podejrzanego o atak na Nord Stream

Sąd apelacyjny w Bolonii zgodził się w poniedziałek na przekazanie niemieckiemu wymiarowi sprawiedliwości obywatela Ukrainy Serhija K., podejrzanego o atak na gazociąg Nord Stream w 2022 r. Obrona zapowiedziała ponowne odwołanie się od decyzji i powołała się na postanowienie polskiego sądu w podobnej sprawie.

49-letni Ukrainiec, były wojskowy, został aresztowany na podstawie europejskiego nakazu zatrzymania w sierpniu koło Rimini, gdzie przebywał z rodziną na wakacjach. Twierdził, że nie miał nic wspólnego z akcją sabotażową i w tamtym czasie przebywał na Ukrainie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję