Reklama

Wiadomości

„Kto wiatr sieje, burzę zbiera” – klęska edukacji zdrowotnej i zwycięstwo zdrowego rozsądku

Minister Barbara Nowacka zapowiadała rewolucję. Miała być nowoczesność, europejski standard, „neutralne światopoglądowo” lekcje o zdrowiu i wartościach. Miało być tak pięknie, a wyszło – jak zwykle, gdy człowiek próbuje wychować młode pokolenie poza prawdą o człowieku i Bogu. Frekwencja poniżej oczekiwań, zaufanie poniżej zera – Polska powiedziała „nie” ideologicznej edukacji zdrowotnej.

[ TEMATY ]

edukacja

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

red

Nowacką zawiodły nawet duże miasta. Kompletna porażka edukacji zdrowotnej

Z danych z całego kraju wynika, że edukacja zdrowotna – sztandarowy projekt Ministerstwa Edukacji Narodowej – poniosła spektakularną klęskę. W niektórych miastach ponad 80% uczniów nie będzie uczęszczać na te zajęcia. W Warszawie aż 86% młodzieży ze szkół ponadpodstawowych zostało wypisanych z przedmiotu. W Krakowie – dwie trzecie uczniów. W Kielcach, Łodzi, Olsztynie czy Rzeszowie – sytuacja podobna. Zatem nawet w dużych miastach, które resort uznawał za „otwarte”, społeczeństwo powiedziało zdecydowane nie.

Rodzice obudzili się

Decyzje o rezygnacji nie były przypadkiem. Polskie rodziny – mimo nieustannego nacisku mediów i ministerialnej propagandy – wyczuły, że za nowym przedmiotem kryje się ideologia. Ideologia, która nie tyle uczy zdrowia, co relatywizmu moralnego i fałszywego obrazu człowieka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zamiast autentycznej troski o dobro ucznia, dostrzegliśmy próbę podmiany wychowania przez socjalny eksperyment. Rodzice, nauczeni doświadczeniem, wiedzą już, że „neutralność światopoglądowa” to często tylko inny sposób walki z wiarą i tradycją. Dlatego – bez krzyku, bez protestów – po prostu wypisali dzieci z zajęć.

Edukacja bez wartości to pustka

Reklama

Nowy przedmiot miał uczyć o zdrowiu, ale zabrakło w nim zdrowego rozsądku. Miał mówić o postawach, ale zabrakło fundamentu, na którym te postawy można oprzeć. Bo jak rozmawiać o „świadomym rodzicielstwie”, jeśli wcześniej odrzuca się rodzinę i naukę o miłości i odpowiedzialności? Jak mówić o „wartościach”, jeśli nie ma odwagi powiedzieć, że istnieje Dobro i Zło a tylko świadoma zgoda na sex?

Edukacja bez wychowania jest jak ciało bez duszy – może się poruszać, ale nie żyje. Tego nie zrozumieli twórcy „edukacji zdrowotnej”, a społeczeństwo po prostu wystawiło im ocenę niedostateczną.

Społeczeństwo mądrzejsze od ideologii

To, co miało być triumfem nowoczesności, okazało się porażką politycznej pychy. Polacy – wbrew oczekiwaniom elit – zachowali zdrowy instynkt moralny. Wspólnota rodziców, nauczycieli i samych uczniów powiedziała głośno: „Nie potrzebujemy lekcji, które zastępują sumienie ideologią.”

„Kto mieczem wojuje, od miecza ginie”

Minister Barbara Nowacka od miesięcy prowadzi otwartą walkę z religią w szkole. Teraz doświadczyła, że społeczeństwo, które próbuje się odciąć od Boga, w końcu odwraca się od tych, którzy Go odrzucają. Jak mówi Pismo Święte: „Kto mieczem wojuje, od miecza ginie”. Minister walczyła z religią – a społeczeństwo pokonało jej sztandarowy przedmiot. I jeszcze inne słowa, które zdają się brzmieć dziś wyjątkowo mocno: „Kto wiatr sieje, burzę zbiera”.

Burza, która dziś przetacza się przez gmachy MEN, nie jest wynikiem nagonki (jak się zwykło uważać), lecz konsekwencją błędnych wyborów. Nie można budować nowego człowieka, wyrzucając Boga ze szkoły. Bo prędzej czy później ten człowiek odrzuci i szkołę, i jej ideologów.

Warto przypomnieć tu słowa św. Jana Pawła II z "Listu do rodzin":

„Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością.”

Właśnie dlatego każda próba wychowania bez prawdy, piękna i dobra kończy się porażką. Bo nie wystarczy mówić o zdrowiu, trzeba mówić o duszy. Nie wystarczy uczyć, trzeba wychowywać.

2025-10-10 20:50

Oceń: +40 -5

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Podziękowanie czy łapówka? Nowe przepisy dla nauczycieli nie są groźne

[ TEMATY ]

edukacja

korepetycje z oświaty

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało wytyczne dla nauczycieli dotyczące przyjmowania prezentów od uczniów. Ma to związek z nowymi standardami ochrony małoletnich, które obowiązują od lutego 2024 roku i regulują m.in. zasady bezpiecznych relacji między pedagogami a uczniami. Czy prezenty dla wychowawcy to przeszłość? Ministerstwo Edukacji milczy w tej sprawie.

Polska szkoła ma kilka zwyczajów, które kształtowały się przez wieki lub dziesięciolecia. 1 września o godz. 9.00 rozpoczyna się rok szkolny, 21 marca uczniowie zazwyczaj chodzą na wagary a w ostatni dzień zajęć oraz 14 października, w Dniu Nauczyciela, wręczają swoim ulubionym i szanowanym pedagogom drobne upominki. Rodzice dzieci prześcigali się dotąd w pomysłach na prezent dla nauczyciela. Mimo to drobny upominek (czekoladki, kawa, kwiaty) nie były niczym wyjątkowym i stanowiły raczej wyraz szacunku i wdzięczności za misję pedagoga. Czy jednak w świetle nowych przepisów nauczyciel może przyjąć prezent od ucznia? Czy prezent dla nauczyciela to już przeszłość?
CZYTAJ DALEJ

Zmarła mama ks. Wojciecha Węgrzyniaka

2025-12-12 08:06

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Wojciech Węgrzyniak/Facebook

W czwartek wieczorem zmarła mama Księdza Wojciecha Węgrzyniaka. Miała 86 lat. Duchowny poinformował o śmierci we wpisie na jego profilu na Facebooku.

"W czwartek wieczorem przeszła z życia do Życia nasza mama, Wiktora Węgrzyniak, z domu Zązel, przeżywszy lat 86 i zostawiając na tym świecie spory kawałek dobrego serca.
CZYTAJ DALEJ

Bp Wołkowicz: Wpatrujmy się w Maryję po to, by poddawać Panu Bogu!

2025-12-13 09:22

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Bp Zbigniew Wołkowicz przewodniczył Mszy św., koncelebrowanej w kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego PIĄTKA.

Bp Zbigniew Wołkowicz przewodniczył Mszy św., koncelebrowanej w kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego PIĄTKA.

- Wpatrujmy się w Maryję po to, by uczyć się od Niej - w każdej z tych sytuacji życiowych, w których Ona była, i w których my się znajdujemy - poddawać Panu Bogu. Pozwalali Mu się prowadzić - czy jest radość, czy jest niepokój, a wtedy znajdziemy radość najgłębszą. Radość z pewności, że Bóg jest z nami. Bóg jest przy nas - mówił bp Wołkowicz.

Bp Zbigniew Wołkowicz przewodniczył Mszy św., koncelebrowanej w kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego PIĄTKA. W wygłoszonej homilii powiedział: - Dziś Pan Bóg przez proroka Izajasza mówi, o gdybyś zważał na me przykazanie. To jest taki troszkę wyrzut z żalem. Gdybyś to uczynił, twoje życie było inne. Wtedy stałby się pokój twój jak rzeka, a sprawiedliwość twoja jak morskie fale. Twoje potomstwo było jak piasek i jak ziarnko twoje na to rośnie. Tak naprawdę to, o co chodzi, to jest otworzyć serce, przyjąć, pozwolić Panu Bogu, żeby to On kierował moim życiem. Oczywiście to nie jest tak, że to wszystko zależy tylko ode mnie, od mojego wysiłku, bo Słowo Boże, bo przykazania, tak naprawdę to jest forma obecności Pana Boga. Taka sama jak w Eucharystii jest obecność Pana Jezusa w Słowie. Boga, który do mnie przemawia. Więc te zalecenia, które daję, są Jego słowami, ale skoro to jest Jego obecność, to to Słowo ma też moc uczynienia tego, co przekazuje. Więc to nie jest tylko mój wysiłek. Moim wysiłkiem jest otwartość, pozwolenie, żeby to Pan Bóg mnie zaskoczył, żeby Pan Bóg ciągle działał. Ale to On działa, On przemienia. Weźmy sobie takie przykazanie miłości nieprzyjaciół. Jest to jedno z przykazań. Najbardziej radykalne w chrześcijaństwie. Po ludzku niemożliwe do zrealizowania. No ale, kiedy przyjmę, że to jest Słowo Boga, że to Pan Bóg wie, co mówi i On mi daje siłę, żeby to uczynić. Z drugiej strony, jeżeli ja próbuję podjąć pewne akty, wyjść do człowieka, który jest moim nieprzyjacielem, którego kochać trudno, to Pan Bóg da mi siłę, żeby to moje działanie przyniosło owoce, żeby przemieniło naszą relację. Zobaczcie, tutaj tak naprawdę widać, że potrzebne są dwie strony w tym, żeby Pan Bóg mógł nas zbawić, mógł przyjść do nas, mógł do nas przychodzić. Z jednej strony potrzebna jest moja otwartość i moja chęć przyjęcia tego Słowa, czyli próba życia Nim. - podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję