Październik przyniósł kilka interesujących zmian w potencjalnych rozkładach sił głównych ugrupowań politycznych. Wydawało się jeszcze w sierpniu, iż właśnie październik - listopad przyniosą załamanie pozycji PO/KO. Wskazywały na to pogarszające się systematycznie notowania rządu i osobiście Donalda Tuska, jak również ruina jego głównego koalicjanta - partii Trzeciej Drogi. Tempo utraty popularności przez koalicję 13 grudnia było imponujące.
Komu służy konflikt na prawicy?
Sytuacja co do zasady nie zmieniła się w październiku. Notowania rządu i Tuska się nie poprawiły, jednak nieznacznie (w granicach błędu statystycznego) poprawiły się notowania KO (pomijamy tu "sondaże" partyjne OGB, które dały KO "wzrost" nie mający oparcia nawet w ich własnych sondażach dotyczących zaufania do rządu i Tuska). Utrzymanie, a nawet lekka poprawa pozycji KO nie były jednak konsekwencją ogólnej poprawy notowań tego obozu. Wyłączną tego przyczyną, jest eskalujący konflikt pomiędzy PiS i Konfederacją.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Najbardziej na tym konflikcie stracił PiS (ubytek 26 mandatów m/m), straciła także w niemal podobnej proporcji Konfederacja. Zdecydowanym profitentem tej sytuacji stał się ten trzeci - czyli Konfederacja Korony Polskiej, ze spektakularnym wzrostem o 24 mandaty.
Wnioski nasuwają się same:
Reklama
1. Konflikt PiS i Konfederacji przede wszystkim szkodzi im samym. PiS traci, a Konfederacja od lipcowego apogeum (wynik poparcia w wyborach prezydenckich K. Nawrockiego), systematycznie słabnie. Liderzy tych ugrupowań powinni naprawdę mocno się zastanowić nad tym, czy warto marnotrawić efekty zwycięstwa K. Nawrockiego.
2. Ważnym skutkiem tego sporu, jest stabilizacja pozycji KO. Potencjalni wyborcy PiS i Konfederacji widząc ich spór już teraz, mogą obawiać się powyborczej koalicji tych ugrupowań. Po co ryzykować kolejne lata koalicyjnych wojen, skoro Tusk nawet w ramach tej obecnej koalicji jakoś ją poukładał i dryfuje - widzimy co mamy, a czy będzie lepiej?

3. Jak widać Konfederacja Korony Polskiej nie musi wiele robić, aby zyskiwać. Spór PiS i Konfederacji pozwala rosnąć formacji Brauna. O ile liderzy rywalizujących formacji się nie opamiętają, to za chwilę formacja Brauna przekroczy 10% (już go osiąga w sondażu CBOS). Jeśli Braun pozbiera mniejsze formacje - Kukiz, Bezpartyjni Samorządowcy, PJN, wyborców Bartoszewicza czy Jakubiaka, może dojść nawet do 15%.
4. Mimo niewielkich sumarycznych strat, obóz K. Nawrockiego cały czas generuje około 280 mandatów w Sejmie i 3/4 mandatów w Senacie. Oznacza to, iż niezależnie od toczonych sporów, jest ciągle blisko większości konstytucyjnej. Jej osiągnięcie jest na wyciągnięcie ręki, ale na pewno nie stanie się to w warunkach wzajemnej, wyniszczającej walki. Elektorat K. Nawrockiego oczekuje współpracy, a nie wzajemnej walki i nie wybaczy zmarnowania wielkiej szansy na stworzenie nowego porządku konstytucyjnego. W obliczu wyczynów koalicji 13 grudnia, a ostatnio zwłaszcza ministra sprawiedliwości, nie dostrzeganie tej szansy przez PiS i Konfederację, jest wyrazem braku instynktu samozachowawczego.
Poniżej przedstawiamy przewidywany w badaniu podział wg okręgów wyborczych:









































