Reklama

Rodzina

Żarłoczność państwa

W Polsce coraz częściej dochodzi do nieuprawnionego odbierania dzieci rodzinom.
Na ogół dzieje się to pod pretekstem jej rzekomej dysfunkcyjności.
Niestety, za gorliwością urzędników stoją nierzadko przesłanki ideologiczne

Niedziela Ogólnopolska 46/2015, str. 46-47

[ TEMATY ]

rodzina

prawo

rodzice

Mateusz Wyrwich

mec. Jerzy Kwaśniewski

mec. Jerzy Kwaśniewski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W zeszłym roku dwójka dzieci pod Warszawą została odebrana matce wskutek donosu sąsiada. Wybrał on moment, kiedy kobieta wyszła na chwilę do sklepu, pozostawiwszy trzyletnie dziecko pod opieką siedmioletniego. Zawiadomił on opiekę społeczną, a ta wkroczyła w towarzystwie policji. Pociechy zostały matce odebrane i tylko dzięki szybkiej interwencji prawników już wróciły do domu.

W Elblągu urzędnicy odebrali matce troje dzieci, ponieważ ojciec stosował wobec nich przemoc. Dla urzędników z opieki społecznej nie był argumentem fakt, że nie mieszkał on z rodziną od kilku lat. Uznano natomiast, że matka „zbyt emocjonalnie reaguje na odbieranie dzieci”. W konsekwencji kobiecie zarzucono brak współpracy z urzędnikami i wyznaczono kuratora. Napięcia pomiędzy matką a kuratorem zakończyły się odebraniem jej wszystkich dzieci. Najmłodsze, dwuipółletnie, dano do rodziny zastępczej w odległej miejscowości. Kontakt z dzieckiem stał się dla niezamożnej matki niemal niemożliwy. Podczas nielicznych spotkań z dzieckiem i rodziną zastępczą dochodziło do spięć, więc urzędnicy ograniczyli także te kontakty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Patologia rodziny czy prawa?

Reklama

Przeciwko tym nawarstwiającym się patologiom występują liczne organizacje pozarządowe. Jedną z nich jest powstały dwa lata temu Instytut na rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris”. Dziś skupia on wokół siebie poważne grono prawników – zarówno teoretyków, pracowników akademickich, jak i praktyków, adwokatów i radców prawnych. „Ordo Iuris” w swojej aktywnej działalności korzysta również z merytorycznej pomocy profesjonalistów w innych dziedzinach, np. psychologów czy lekarzy. Wciąż kształci też i formuje młodych prawników w ramach programów stażowych skierowanych do studentów i absolwentów wydziałów prawa. Prezesem instytutu jest wykładowca Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego – prof. Aleksander Stępkowski. Szybko okazało się, że instytucja ta odpowiada społecznemu zapotrzebowaniu.

– W Polsce mamy dziś do czynienia z coraz dalej idącym naruszeniem zasady bezstronności światopoglądowej państwa. Ostatni rok był pod tym względem szczególnie trudny, a to z powodu ideologicznej nadgorliwości parlamentarnej koalicji PO-PSL i tworzonego przez nią rządu – mówi mec. Jerzy Kwaśniewski, członek zarządu Fundacji Instytutu na rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris” odpowiedzialny za program interwencji procesowej. – Wytoczono legislacyjną wojnę instytucjom i wartościom, takim jak małżeństwo, ochrona ludzkiego życia i godności na każdym etapie jego rozwoju, głęboko zakorzenionymi w naszej rodzimej kulturze i zachodniej cywilizacji. Zamiast promocji rodziny, naturalnego miejsca wychowywania obywateli, promowano rozwiązania o stricte ideologicznym podłożu. Mam tu na myśli m.in. Konwencję Stambulską o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, przeciwko której protestowały liczne środowiska, a której podpisanie i ratyfikacja wprowadziły do polskiego porządku prawnego niewiarygodny pogląd, że wszelka przemoc domowa rodzi się w gruncie rzeczy ze sposobów, jakimi tradycyjnie wyraża się nasza płciowość. Zidentyfikowanie zaś płciowości jako wyłącznego podłoża zjawisk przemocy w rodzinie jest niczym innym, jak oderwanym od faktów założeniem radykalnych środowisk feministycznych.

Ideologiczna przemoc

Reklama

Ideologii tej podporządkowane jest także rozumienie przemocy wobec dzieci. Za przemoc bywa dziś uznawane cofnięcie dziecku kieszonkowego, zakaz wyjścia z domu czy sprawdzenie zawartości tornistra. – Nikt nie wątpi, że dobrze zorganizowane instytucje państwa powinny wspierać rodzinę. Organy Rzeczypospolitej zaczęły jednak przekraczać granice pomocniczości, wyznaczając sobie cele, co do których nie ma powszechnej zgody – wyjaśnia mec. Kwaśniewski. – Mamy więc do czynienia z państwem, które pragnie zwiększyć swój wpływ na wychowywanie dzieci, w sposób znany nam z rzeczywistości komunistycznej. Tym samym władza przekracza nadane jej przez naród kompetencje. Tymczasem, według konstytucji, powinna ona odgrywać tylko rolę wspierającą wobec rodziców, którym ustawa zasadnicza gwarantuje prawo do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami.

Istnieje kilka procedur, które mogą być zagrożeniem dla rodziny. Jedną z nich jest procedura Niebieskiej Karty, przyjęta przed laty, inną – pochopne działania sądów rodzinnych. Na ogół nikt nie oponuje, kiedy postępowania przed sądami rodzinnymi prowadzą do ograniczenia władzy rodzicielskiej w sytuacjach patologicznych, gdy zdrowie czy życie dziecka jest zagrożone. Jednakże obecnie znaczna część decyzji o skierowaniu sprawy do sądu rodzinnego zapada na skutek działania opieki społecznej, która uczestniczy w procedurze Niebieskiej Karty, powołanej na potrzeby zwalczania przemocy domowej. Może być ona założona nawet bez wiedzy uczestników postępowania – przez pracowników edukacji, opieki społecznej czy choćby wskutek donosu... sąsiada. Niebieska Karta jest przy tym jedyną drogą, jaką może podjąć pedagog czy lekarz, który spostrzega jakieś niepokojące zjawiska w życiu dziecka. Zamiast, jak dawniej, zobowiązać pedagogów szkolnych jedynie do zwykłych, ludzkich działań służących poprawie sytuacji w rodzinie, wyposażono ich w prawo wszczynania procedury Niebieskiej Karty, jednocześnie odbierając możliwość bezpośredniego oddziaływania wychowawczego na dzieci. Niebieska Karta pozwala na działanie anonimowym urzędnikom, którzy często w ogóle nie znają sytuacji rodzin. Zazwyczaj przechodzą oni szkolenia całkowicie podważające rolę wychowawczą rodziców. Następnie, w ramach procedury Niebieskiej Karty, uruchamiają postępowanie, które, często bez udziału rodziców, prowadzi do uznania ich za sprawców przemocy i zabrania dzieci z domu rodzinnego.

Problem pogłębiła wprowadzona w 2010 r. zmiana ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, która wyposażyła pracowników socjalnych w prawo do odebrania dziecka rodzinie i umieszczenia go w rodzinie lub placówce zastępczej. – Sąd rodzinny zajmuje się sprawą dopiero wtedy, gdy dziecko już opuściło dom na podstawie uznaniowej decyzji urzędnika – podkreśla mec. Jerzy Kwaśniewski. – Przy czym na rozpoznanie tak zawiłej i delikatnej sprawy ma on jedynie 24 godziny. Jak uzasadniał projektodawca, chodziło o to, by działanie było możliwie szybkie. Skutkiem tego trybu jest jednak zagrożenie automatyzmem podejmowanych decyzji i orzekania wyłącznie w oparciu o informacje przedstawione przez pracownika socjalnego. Kiedy patrzymy na protokoły sporządzane przez opiekę społeczną, często widzimy w nich informacje o nieumytych garnkach czy niepomalowanych ścianach, czy o tym, że w łóżku dzieci są źle działające sprężyny. Czy to powinny być przesłanki przemawiające za odbieraniem rodzicom ich prawa do wychowywania własnych dzieci? To niedopuszczalne, a jednak mamy z tego typu sprawami do czynienia... Stąd nasz instytut jest tak bardzo potrzebny.

2015-11-09 12:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapłani domowego Kościoła

Niedziela częstochowska 28/2020, str. V

[ TEMATY ]

rodzina

bp Antoni Długosz

rodzice

Maciej Orman/Niedziela

Leśniów to miejsce szczególnej modlitwy za rodziny

Leśniów to miejsce szczególnej modlitwy za rodziny

– Rodzice są kapłanami domowego Kościoła – powiedział bp senior Antoni Długosz, który przewodniczył Sumie odpustowej w sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej Patronki Rodzin.

Kto jest u Matki Bożej, jest u siebie, więc czujcie się jak u siebie w domu – powiedział, witając pielgrzymów, przeor klasztoru w Leśniowie o. Jacek Toborowicz.
CZYTAJ DALEJ

Pani z Ostrej Bramy

Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem! Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem... (Adam Mickiewicz)
CZYTAJ DALEJ

Abp Kupny: „Kościół buduje się przez codzienną wytrwałość”

2025-11-16 16:54

Archiwum Archidiecezji Wrocławskiej

Parafia NMP Królowej w Oławie obchodzi dzisiaj 20-lecia swojego powstania. Eucharystii przewodniczył metropolita wrocławski, abp Józef Kupny, który w homilii przypomniał, że najważniejszą świątynią nie są mury, lecz człowiek.

Metropolita wrocławski rozpoczął swoją homilię od słów Jezusa zapowiadających zburzenie świątyni jerozolimskiej. - Powinny poruszyć uczniów słowa Jezusa: “Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu”. Ale Jezus wypowiedział je nie dlatego, że nie ceni piękna murów i wystroju świątyni, lecz dlatego, że prawdziwą świątynią zawsze był i jest człowiek. Człowiek i jego serce otwarte na Boga i przyszłość, wskazał kaznodzieja, dodając: - Uczniowie wtedy jeszcze tego nie rozumieli. Dopiero Chrystus pokazał nam, że to my jesteśmy świątynią Boga, że Bóg mieszka w nas. Dziś, patrząc na piękny kościół parafialny, chcemy powiedzieć: “Panie, dziękujemy Ci, że w tym miejscu zechciałeś zamieszkać pośród nas”.              W dalszej części abp Kupny wrócił do początków parafii, wyrażając głęboką wdzięczność wszystkim, którzy ją tworzyli: - Każda parafia ma swoją historię i swoje korzenie. Dwadzieścia lat temu, kiedy powstała wasza parafia, Bóg zaprosił ludzi tej ziemi do nowego dzieła. Nie było wtedy wszystkiego, co mamy dziś, ale były nadzieje, plany i wiele pracy. Ta parafia istnieje dzięki wierze, miłości i wytrwałości ludzi - mówił metropolita wrocławski, dziękując za zaangażowanie w dzieło stworzenia parafii. - Z serca dziękuję wszystkim, którzy byli na początku tej drogi. Myślę o tych, którzy przez dwadzieścia lat są związani z tą parafią. Dziękuję księdzu proboszczowi Robertowi, dziękuję wszystkim, którzy ofiarowali czas, talenty, środki i modlitwy. Niech Bóg wynagrodzi ich trud — zarówno tych, którzy są dziś z nami, jak i tych, którzy odeszli do domu Ojca.      Odnosząc się do Ewangelii, abp Józef Kupny zauważył: - Dzisiejsza Ewangelia mówi o niepokoju, zniszczeniu i trudnościach. Nie wiem, jak słuchali jej uczniowie, ani jak my ją odbieramy, ale ona jest zaskakująco aktualna. Każda wspólnota przeżywa chwile słabości, rozproszenia, zmęczenia. A jednak Jezus mówi: “Nie trwóżcie się”. To znaczy: nie bójcie się, bo Ja jestem z wami. Wracając jeszcze w słowie do dwudziestolecia parafii, hierarcha podkreślił: - Chrystus przez tych 20 lat był tutaj obecny: w sakramentach, w Eucharystii, w rodzinach, które trwały mimo trudności, w dzieciach, młodzieży, w chorych i starszych. Był obecny w każdym, kto się modlił, służył, pomagał. I choć były chwile trudne, to właśnie wtedy najbardziej widać było siłę wiary - powiedział abp Kupny, dodając: - Jezus mówi dziś do nas: “Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”. Te słowa są jak program waszego jubileuszu. Kościół buduje się nie przez spektakularne działania, lecz przez codzienną wytrwałość: przez matki i ojców, którzy uczą dzieci modlitwy; przez kapłanów, którzy dzień po dniu głoszą Słowo Boże; przez seniorów modlących się za młodych; przez ludzi, którzy sprzątają kościół, śpiewają, troszczą się o parafię. To codzienny trud, ale i codzienny cud. Nie zabrakło także odniesienia do patronki parafii: - Najświętsza Maryja Panna Królowa od początku czuwa nad tą parafią. Jej królowanie to nie panowanie, jak myślimy po ludzku. To służba: pokorna, wierna, pełna miłości. Maryja trwała pod krzyżem i uczy nas, abyśmy w chwilach prób nie odchodzili, ale trwali przy Chrystusie z nadzieją - mówił kaznodzieja, dodając: - Dzisiaj wielu gniewa się na Kościół, zniechęca się, odchodzi. Ale to właśnie wtedy trzeba trwać. Trwać przy Chrystusie, nie opuszczać Go w chwilach próby, tak jak Maryja nie odeszła spod krzyża.      Na zakończenie homilii abp Józef Kupny zawierzył parafię Duchowi Świętemu i Matce Bożej: - Dwadzieścia lat temu Bóg rozpoczął w tym miejscu piękne dzieło Boskie. Dziś dziękujemy Mu za wszystko, co już uczynił, i z ufnością prosimy, by prowadził nas dalej przez następne lata i dziesięciolecia. Niech Duch Święty daje nam wytrwałość w wierze, nadziei i miłości, a Maryja, wasza Królowa, niech prowadzi was drogą ku Bogu.”
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję