Jeszcze niedawno Petersburg bywał przeciwstawiany oddalonemu centrum kraju. Był inny – oceniano – bardziej liberalny niż pozostałe rosyjskie wielkie miasta. Był metropolią z pretensjami do światowości; był otwarty na świat zewnętrzny, odgrywał ważną rolę w komunikowaniu Rosjan z Zachodem. Zakończyło się to wraz z rozwojem rządów Władimira Putina, najsłynniejszego obywatela Petersburga. To tu rozpoczęła się kariera byłego oficera KGB, wprowadzonego do władz miejskich, na salony i w wielkie interesy przez zmarłego później w niejasnych okolicznościach mera miasta Anatolija Sobczaka. Petersburg jest dziś izolowany jak inne rosyjskie miasta, jest może nadal najbardziej europejskim miastem, ale w coraz mniej europejskim kraju. Zbiór esejów Grzegorza Ślubowskiego z podtytułem Zapiski polskiego konsula o współczesnej Rosji, pokazując historię – od czasów Piotra I, który w tym miejscu chciał „wyrąbać okno na Europę” – i teraźniejszość Petersburga, wiele mówi o sytuacji w państwie rządzonym coraz bardziej autorytarnie przez Putina, dokonującego zwrotu na Wschód, ku Chinom. Po rozpoczęciu agresji na Ukrainę wprowadzono drakońskie przepisy, które przewidują odbywanie kary, i to przez wiele lat, w kolonii karnej za nawet najdrobniejsze sygnały niezadowolenia. „Dzisiejsza Rosja jest w sytuacji, w której aktem odwagi jest złożenie kwiatów na grobie Aleksieja Nawalnego. Bo za to też można iść do więzienia” – pisze Ślubowski, który do niedawna był konsulem generalnym w Petersburgu, a wcześniej korespondentem Polskiego Radia w Moskwie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
