Reklama

Niedziela Łódzka

Być blisko cierpiących

Ta praca jest błogosławieństwem, bo pokazuje nam, co tak naprawdę jest w życiu ważne – przekonuje dr Alina Goska w rozmowie z Niedzielą.

Niedziela łódzka 41/2025, str. I

[ TEMATY ]

Tomaszów Mazowiecki

Archiwum prywatne

Doktor Alina Goska - lekarz Hospicjum Domowego w Tomaszowie Mazowieckim; tu na misjach w Kenii.

Doktor Alina Goska - lekarz Hospicjum Domowego w Tomaszowie Mazowieckim; tu na misjach w Kenii.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Paweł Gabara: Jakie były początki powstania opieki paliatywnej w Tomaszowie Mazowieckim?

Alina Goska: Wszystko rozpoczęło się w 1993 r., kiedy opieka paliatywna zaczęło również pojawiać się w innych miastach Polski. W czasie moich studiów medycznych nie było zajęć z medycyny paliatywnej, tak, jak jest to obecnie. Po zamieszkaniu i podjęciu pracy w Tomaszowie Mazowieckim, rozpoczęłam specjalizację z chirurgii i jednocześnie pracowałam w Pogotowiu Ratunkowym. Wtedy zobaczyłam, jak wielka jest potrzeba zajęcia się osobami z chorobą nowotworową, które bardzo cierpią. W wielu przypadkach ich życie trwało od zastrzyku do zastrzyku z morfiny.

Podczas spotkania na Jamnej, które organizował śp. o. Jan Góra, rozmawiałam z moją koleżanką lekarką, która założyła hospicjum w Mysłowicach i ona powiedziała mi, że prof. Jacek Łuczak z Poznania przygotowuje lekarzy do pracy na oddziałach paliatywnych. Po ukończeniu kursu, podczas którego nabrałam jeszcze większego przekonania, że chce się podjąć tej posługi, wróciłam do Tomaszowa i poprosiłam dyrektora szpitala, by dał mi jakieś miejsce i raz w tygodniu karetkę, bym mogła stworzyć poradnię, a później hospicjum domowe. Tak się stało. Taki był początek dzieła, w którym obecnie pracujemy i służymy chorym oraz ich rodzinom.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Czy z perspektywy czasu posługa hospicyjna lekarzy, pielęgniarek i psychologów jest dedykowana tylko osobom z chorobami nowotworowymi, czy też z innymi dolegliwościami?

W naszym kraju opieka paliatywna jest w znaczącej mierze skierowana do osób cierpiących z powodu choroby nowotworowej, ale też opiekujemy się chorymi ze stwardnieniem zanikowym bocznym, zaawansowanym stwardnieniem rozsianym oraz pewnymi rzadkimi jednostkami chorobowymi które są ściśle określone przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Czy nie uważa Pani, że społeczeństwo opiekę paliatywną czy też hospicyjną kojarzy ze śmiercią, a nie z ulgą choremu w cierpieniu?

To trafne spostrzeżenie. Ludzie kojarzą hospicjum z umieraniem, natomiast nie rozumieją często pojęcia opieka paliatywna, choć etymologia tego słowa jest piękna, ponieważ z łaciny „palium” oznacza płaszcz lub szatę. Naszym celem i zadaniem jest owym płaszczem troskliwości okryć tych, którzy są chorzy. Ja tak rozumiem i odczytuję opiekę hospicyjną.

Lata służby nauczyły mnie widzieć w tej pięknej pracy ludzkie życie, a nie śmierć. Dostrzegam również i to, jak nas wszystkich – cały mój zespół – bycie z chorymi i ich rodzinami bardzo zmieniło i otworzyło na innych. Praca w hospicjum uczy życia, delikatności, uważności w przeżywaniu każdego dnia. Ta praca jest błogosławieństwem, bo pokazuje nam, co tak naprawdę jest w życiu ważne.

Hospicjum domowe to zespół ludzi gotowych odpowiedzieć na każdy telefon ze strony rodziny czy chorego...

Reklama

To wspaniali ludzie, z którym w znacznej większości jestem od początku powstania naszej placówki. My nie tylko ze sobą pracujemy, my się z sobą przyjaźnimy i jesteśmy dla siebie wsparciem. Obecnie w zespole pracuje 14 osób – 3 lekarzy, 7 pielęgniarek, 2 rehabilitantki, psycholog i ksiądz. W ciągu roku spotykamy się na różnych wydarzeniach integracyjnych, modlitwach, ale też prywatnie. O atmosferze w zespole niech świadczy fakt, że jedna z pielęgniarek podjęła decyzje o odejściu na emeryturę, po czym wróciła i powiedziała, że bardzo jej nas brakowało. Pracowała jeszcze z nami przez kolejne 2 lata. Równocześnie jest to bardzo wykwalifikowany zespół z wielką wiedzą i doświadczeniem. Większość pielęgniarek ma specjalizację z medycyny paliatywnej.

Wśród pracujących w hospicjum znajdują się kapłan i psycholog. Czyli chcecie Państwo wspierać chorych nie tylko medycznie, ale też duchowo i psychologicznie?

Podczas pierwszej wizyty przedstawiamy choremu oraz rodzinie, z kogo składa się nas zespół, i o ile chory sobie życzy, proponujemy mu spotkania, czy to z psychologiem, czy też z duchownym. Warto pamiętać, że po złagodzeniu bólu fizycznego, dość często w człowieku pojawia się ból na poziomie życia psychicznego czy też duchowego. Wtedy warto choremu, jak i jego rodzinie dać duchowe wsparcie, by go lub ich wzmocnić i ukazać inną perspektywę życia.

Rozumiem, że wasza troska nie jest tylko ukierunkowana na chorych, ale również i na ich rodzinę?

Oczywiście, że tak. Proszę wiedzieć, że rodzina niekiedy jest w panice, pełna płaczu i żalu, nie bardzo wie, co w danej sytuacji należy zrobić. Jeżeli przychodzimy i zaczynamy zajmować się pacjentem, wtedy nadajemy właściwy kierunek działaniu. Pokazujemy, którą drogą warto pójść, na czym skupić uwagę, a co zwyczajnie zostawić. Dostrzegamy, jak po którejś z kolei wizycie rodzina się uspokaja i zaczyna z nami współpracować.

Na jakim obszarze terytorialnym pracujecie i w jaki sposób można z wami nawiązać kontakt?

Reklama

Teoretycznie mamy umowę z NFZ na pracę w powiecie tomaszowskim, ale często wykraczamy poza powiat. Docieramy do pacjentów w odległości 30 km od Tomaszowa Mazowieckiego. Nie ukrywam, że ze względu na potrzeby myślimy, by ten obszar poszerzyć, ale to dopiero przed nami. Nasza placówka mieści się na ul. Cekanowskiej 5 (pod tym adresem mieści się Poradnia Medycyny Paliatywnej oraz siedziba hospicjum). Zapraszamy rodziny, czy też chorych do bezpośredniego kontaktu lub też telefonicznego pod numerem: 606 876 535.

Pozwolę sobie również zaznaczyć, że rodziny nie ponoszą żadnych kosztów związanych z naszą pracą czy posługą. Mamy również możliwość nieodpłatnego wypożyczenia sprzętu medycznego, który dzięki współpracy z firmą transportową dostarczamy do domu chorego.

Co Panią Doktor po tylu latach pracy w hospicjum pozytywnie zaskoczyło?

Cieszę się, że to pytanie się pojawia. Kiedy zajęłam się pracą w hospicjum, obawiałam się, że dla mnie będzie ona wielkim obciążeniem psychicznym. Dziś widzę, jak ta posługa i bycie z chorymi pomagają mi odkryć radość życia, wdzięczność i docenienie tego, czym jesteśmy obdarowani. Tego wszystkiego nauczyłam się od chorych, rodzin i tych, z którymi pracuję.

Kiedy odchodziła moja mama, uświadomiłam sobie, że nigdy – choć jestem lekarzem – nie umiałabym być z nią tak blisko w tych ostatnich chwilach, gdyby nie praca w opiece paliatywnej. Więc to, co mnie nieustannie i pozytywnie zaskakuje, dotyczy tego, jak ja się zmieniam.

30 października o godz. 16 w kościele Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Tomaszowie Mazowieckim będzie sprawowana Msza św. przez kard. Ggrzegorza Rysia, podczas której Domowemu Hospicjum zostanie nadane imię sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej.

2025-10-07 15:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tomaszów Mazowiecki: Świętują Niepodległość

Obchody Święta odzyskania Niepodległości w parafii Najświętszego Serca Jezusowego rozpoczęła Eucharystia sprawowana pod przewodnictwem ks. Pawła Dziedziczaka - proboszcza świątyni oraz ks. wikariusza Konrada Sulmirskiego. 
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Gdy królestwo przychodzi bardzo blisko

2025-12-06 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Karol Porwich/Niedziela

• Iz 11, 1-10 • Ps 72 • Rz 15, 4-9 • Mt 3, 1-12
CZYTAJ DALEJ

Łęczna. W blasku św. Barbary, w cieniu „zielonego ładu”

2025-12-06 19:01

Grzegorz Jacek Pelica

Górnicze święto zainaugurowała uroczysta Eucharystia w kościele św. Józefa Opiekuna Rodzin w Łęcznej.

Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył i homilię wygłosił abp Stanisław Budzik. Metropolita zapewnił o pasterskim wsparciu dla wszystkich osób zatrudnionych w górnictwie. Liczny udział górniczej braci i rodzin oraz dochowanie tradycyjnych form tego święta w dniach poprzedzających 4 grudnia świadczyły o głębokim zakorzenieniu barbórkowych tradycji w społeczności regionu. W mijającym roku obchodzimy 50. rocznicę erygowania Lubelskiego Zagłębia Węglowego, nad którego zakładami wydobywczymi zbierają się czarne chmury europejskiego „zielonego ładu”, który może skutkować pozbawieniem miejsc pracy, środków utrzymania i ukształtowanych już form życia społecznego znacznej części Lubelszczyzny. Zagraża także całej sferze bytowej i tożsamości Śląska oraz wszystkich działów polskiej gospodarki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję