Zaledwie 20 km od granicy z Białorusią, na Wysoczyźnie Drohiczyńskiej leżą Milejczyce – malownicza miejscowość z długą i bogatą historią. Ale nie dzieje miasta ani jego położenie są w tej opowieści najważniejsze, lecz Najświętsze Serce Jezusa, którego wizerunek znajduje się w miejscowym kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika. To za Jego sprawą w Milejczycach dzieją się cuda.
Reklama
Kult Najświętszego Serca Jezusa w Milejczycach rozwija się od co najmniej końca XVII wieku. Historycy sztuki i konserwatorzy na ten okres datują powstanie obrazu Najświętszego Serca Jezusa z Milejczyc. Tym samym jest on najstarszym na świecie znanym wizerunkiem Serca Jezusa. Zapiski archiwalne potwierdzają, że obraz słynął łaskami jeszcze przed rosyjskim zaborem, a pielgrzymowali do niego nawet prawosławni. W czasach zaborów jednak kult Najświętszego Serca Jezusa został w Milejczycach brutalnie przerwany. Władze carskie, pomimo protestów miejscowych katolików, w 1866 r. zamieniły kościół na cerkiew. Urzędnicy chcieli nawet usunąć cudowny obraz ze świątyni, ale ostatecznie poprzestali na jego zasłonięciu. Osoba, która to uczyniła, natychmiast straciła wzrok, a wkrótce też nieszczęścia spadły na innych ludzi, którzy próbowali szykanować cudowny obraz. Mieszkańcy Milejczyc i prawosławni kapłani byli tak przejęci tym faktem, że postanowili pozostawić obraz w świątyni. W XX wieku została ona zwrócona katolikom, lecz kult Serca Jezusa nie od razu się tu odrodził. Zmiana nastąpiła dopiero 30 listopada 2019 r., gdy ten unikatowy wizerunek wrócił z Warszawy po bardzo długiej renowacji. Miejscowy proboszcz robił wszystko, by ożywić kult Najświętszego Serca Jezusa, i wkrótce zaczęły dziać się niesamowite rzeczy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gdy przeglądamy świadectwa łask, które docierają z Milejczyc, widzimy, że Pan Jezus jest bardzo łaskawy dla małych dzieci. Pierwszy cud, który miał tu miejsce po odnowieniu kultu Serca Jezusa, dotyczył właśnie uzdrowienia maluszka w łonie matki, u którego zdiagnozowano zespół Downa oraz narośl na nerce. Stan dziecka był na tyle poważny, że medycy zalecali rodzicom aborcję. Ci jednak odrzucili sugestie lekarzy, a babcia dziecka na kilka miesięcy przed planowanym porodem zamówiła Mszę św. Ku zaskoczeniu lekarzy dziecko urodziło się całkowicie zdrowe. Od tego czasu w Milejczycach liczba łask, które spływają na wiernych, liczona jest w setkach, a wśród nich przeważają uzdrowienia dzieci z chorób serca, płuc, raka czy w przypadkach wymagających natychmiastowej reanimacji, jak miało to miejsce w listopadzie 2023 r. W tym to roku w białostockim szpitalu urodziła się dziewczynka z zapaleniem płuc. Noworodek natychmiast trafił do inkubatora, a stan jego zdrowia był stale monitorowany. Po kilku godzinach lekarze poinformowali matkę, że są bezradni wobec choroby jej dziecka – stan maluszka z każdą chwilą pogarsza się i zapewne niebawem dziecko umrze. Zrozpaczona kobieta podzieliła się tą smutną informacją z rodziną. Wtedy siostra pogrążonej w smutku matki zadzwoniła do proboszcza z Milejczyc i błagała go o modlitwę przed cudownym obrazem. Dlaczego tam zadzwoniła? Słyszała od koleżanek, że właśnie tam dzieją się cuda. Na modlitwę przyjechało ok. 20 osób – krewnych dziecka i znajomych rodziców. Pół godziny po zakończeniu modlitwy dziewczynkę wyjęto z inkubatora – była już zdrowa. Inny przypadek dotyczył dwuletniej dziewczynki z Opola z guzem nowotworowym na mózgu. W intencji jej uzdrowienia odbywały się modlitwy przed cudownym obrazem, aż do planowanego dnia operacji. Do zabiegu jednak nie doszło, bo badania przed operacją wykazały, że guz całkowicie zniknął.
Do Milejczyc przyjeżdżają ludzie z różnych zakątków Polski, by szukać tu ratunku dla siebie. Wielu z nich przed cudownym obrazem prosi o dar potomstwo. Tak było w przypadku Marty i Przemka, którzy choć byli po ślubie już 7 lat, to nie mogli doczekać się potomka. Z inicjatywą modlitwy w intencji wyproszenia dla nich łaski rodzicielstwa wyszedł sam proboszcz ks. Jarosław Rosłon. Kapłan wypisał na kartce intencję i czytał ją przed obrazem Serca Pana Jezusa przez kolejne tygodnie. Po trzech miesiącach i jednym tygodniu kapłan otrzymał wiadomość – Marta i Przemek spodziewają się swojego pierwszego dziecka. W tym przypadku Bóg zadziałał bardzo szybko, bo pary proszące o potomstwo czekają na ten dar nawet trzy lata.