Reklama

Uwaga na oszustów...

Niedziela we Włoszech 22/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Robi się coraz cieplej, niedługo wakacje. W Polsce wiele rodzin nadal „zaciska pasa”, aby jakoś „wiązać koniec z końcem” i jak co roku o tej porze wiele osób zamierza poszukiwać szczęścia za granicą. Ludzie często pożyczają pieniądze od swoich bliskich czy sąsiadów, po to, aby wyjechać do pracy za granicą i odbić się od dna. Mają nadzieję, że będzie im lepiej.
W gazetach, nawet tych szanowanych pojawiają się setki ogłoszeń, które kuszą niezłymi zarobkami za granicą. Pewnie i w tym roku wiele osób da się nabrać na lepsze życie również we Włoszech. Mechanizm jest bardzo prosty. Ktoś daje ogłoszenie, a do niego tylko numer jakiegoś telefonu komórkowego, potem inkasuje pieniądze i znika, a telefon milczy. Setki naszych rodaków corocznie daje się na to nabrać. A potem długa podróż, nadzieja na niezłe pieniądze i bezsilność. Praca jest może na dzień, może dwa, ale przecież już następni jadą z Polski. Mimo corocznych ostrzeżeń, apeli i ogłoszeń, nic się nie zmienia. Ludzie przyjeżdżają dosłownie z całej Polski: z Wrocławia, Katowic, Poznania, Lublina, Rzeszowa, Wałbrzycha czy Olsztyna.
We Włoszech szczególnie złą sławą słyną okolice Foggi, Neapolu, Rzymu czy też Sycylia. To tu wyspecjalizowała się grupa oszustów, która „nabija w butelkę” tych, którzy mają nadzieję, że może im się uda. Prawda jest nieco inna. Potem jest płacz i bezsilność, bo nie ma za co wrócić do Polski. Dzisiaj we Włoszech rzadko kto bez znajomości języka czy też legalnych dokumentów może znaleźć pracę. Ta „na czarno” często kończy się bardzo tragicznie. Musimy pamiętać, że od Polaków dużo tańsi są Rumuni, Ukraińcy czy też Albańczycy. Im też nie jest łatwo. Zanim więc zdecydujesz się na taką podróż, trzeba się zastanowić - czy naprawdę warto? Bo może się to dla ciebie skończyć bardzo tragicznie. Takie rzeczy zdarzają się niemalże codziennie... Zamiast zaś konkretnych pieniędzy pojawiają się jeszcze większe długi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wyspy Owcze: Parlament dopuścił aborcję na życzenie

2025-12-05 07:27

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe Stock

Parlament Wysp Owczych uchwalił w czwartek ustawę aborcyjną, która zezwala na dobrowolne przerywanie ciąży do 12 tygodnia włącznie. Wcześniej było to możliwe tylko w przypadku zagrożenia życia i zdrowia kobiety.

Za liberalizacją przepisów aborcyjnych głosowało 17 parlamentarzystów, a przeciw było 16. W ostatniej chwili grupa przeciwników próbowała bezskutecznie wnieść poprawkę, aby opóźnić wejście w życie nowych przepisów o pół roku, na 1 stycznia 2027 r. – podał farerski nadawca publiczny KVF
CZYTAJ DALEJ

Kard. Grzegorz Ryś napisał "List do wiernych archidiecezji łódzkiej"

2025-12-04 10:51

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Kard. Grzegorz Ryś

kard. Ryś

Piotr Drzewiecki

kard. Grzegorz Ryś

kard. Grzegorz Ryś

Kochani, Siostry i Bracia, Nigdy nie chciałem pisać tego listu. Nigdy sobie nie wyobrażałem tej chwili, że będę musiał odejść z Waszej - NASZEJ - Archidiecezji. A jednak potrzebuję go napisać; nie wyobrażam sobie odejść bez słowa. Słowa nie mojego, lecz BOŻEGO. Bo tylko Ono kryje w sobie nie tylko mądrość, ale i SIŁĘ przeprowadzania człowieka przez takie sytuacje.

Dzisiejsze Słowo stawia nam przed oczy postać św. Jana Chrzciciela, najważniejszego - obok Matki Bożej i św. Józefa - z bohaterów Adwentu. Nie chodzi przy tym o to, aby go jedynie przypomnieć (z racji na historyczną poprawność); chodzi o to, ABY SIĘ W JEGO OSOBIE ODNALEŹĆ. To bardzo ważne: przejrzeć się w osobie i w powołaniu Jana Chrzciciela - z całą pokorą i bojaźnią, pamiętając, że przymierzamy się do „największego spośród narodzonych z niewiasty” (por. Mt 11, 11). To ważne dla całego Kościoła: ważne dla rodziców i dla katechetów, ważne dla duchownych, szczególnie ważne dla biskupa. Dla każdej osoby, której powołaniem jest prowadzić innych do wiary. Dlaczego?
CZYTAJ DALEJ

MŚ 2026 - Znamy potencjalnych rywali polskich piłkarzy

2025-12-05 20:23

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/SHAWN THEW

Holandia, Japonia i Tunezja to potencjalni rywale piłkarskiej reprezentacji Polski w grupie F przyszłorocznych mistrzostw świata. Losowanie odbyło się w Waszyngtonie. Biało-czerwoni, aby dostać się na mundial, muszą najpierw poradzić sobie w marcowych barażach.

W przyszłorocznym turnieju, który w dniach 11 czerwca - 19 lipca odbędzie się w USA, Kanadzie i Meksyku, po raz pierwszy w historii wystąpi 48 drużyn, podzielonych na 12 czterozespołowych grup.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję