Reklama

Kartka z kalendarza

Z tej śmierci wyrasta dobro

Pragnę też dołączyć się do wszystkich, którzy w dniu dzisiejszym wspominają księdza Jerzego Popiełuszkę, bo to jest rocznica jego zamordowania, jego śmierci. Jest to postać, która nie powinna zniknąć z naszej świadomości, ponieważ był on wymownym znakiem - znakiem tego, co kapłan pragnie uczynić dla dobra swoich braci i jaką cenę jest gotów za to zapłacić” (Jan Paweł II - Audiencja Generalna, Watykan 19.10. 1994).

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już 23 lata minęły od owej zimnej październikowej nocy roku 1984, kiedy z rąk funkcjonariuszy SB poniósł męczeńską śmierć ks. Jerzy Popiełuszko. Na początku września br. rozpoczęły się zdjęcia do filmu o bohaterskim Kapelanie „Solidarności” w reżyserii Rafała Wieczyńskiego; wielka to sprawa.
Życie ks. Jerzego oparte było na fundamencie ewangelicznego radykalizmu. Znalazł on swój wyraz w wygłaszanych przez niego homiliach, podczas Mszy św. za Ojczyznę odprawianych w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Ów ewangeliczny radykalizm związany jest z moralnymi i etycznymi wyborami, które dokonuje człowiek na drodze swojego ziemskiego życia. To za ich sprawą pogłębia on swoją więź z Bogiem albo od Boga się odwraca. Najważniejsze jest to, czy ludzkie wybory - także i te dotyczące spraw narodowych - oparte są na hierarchii wartości, na której szczycie znajduje się zawsze Bóg i Jego przykazania. Jeżeli miejsce to jest zajęte przez zasady i reguły należące do świata konsumpcyjnego i hedonistycznego to wówczas dochodzi do sprzedawania najwyższych ideałów - a niekiedy nawet drugiego człowieka - za „miskę soczewicy”. To nie ideologie czy - jakże szybko przemijające - mody powinny wyznaczać kierunek życia człowieka, ale jego własne, zawsze wymagające chrześcijańskie sumienie. Tzw. święty spokój będący nierzadko stałym elementem taktyki mającej doprowadzić człowieka do osiągnięcia postawionego przez niego celu - jest sprzeczny z duchem Ewangelii. „Bać się trzeba - mówił ks. Jerzy - tylko zdrady Chrystusa za parę srebrników jałowego spokoju”.
Szczególną rolę w życiu ks. Jerzego odegrała jego matka - piękna, mądra kobieta, z pokorą niosąca swój ciężki krzyż, który pozostawił swoje ślady m.in. na jej pokrytych bruzdami dłoniach. Po śmierci drugiego syna, matczyne serce znowu zostało napełnione nie dającym się opisać za pomocą słów bólem.
To wielkie szczęście, że jest wśród nas mama ks. Jerzego. Wspierajmy ją naszą modlitwą, obdarzajmy najwyższym szacunkiem i otaczajmy serdeczną troską.
Z męczeńskiej śmierci ks. Popiełuszki ciągle wyrasta nowe dobro. Podczas jednej z rocznicowych uroczystości, na wewnętrznym balkonie żoliborskiej świątyni spotkałem promieniującą niezwykłym ciepłem Danutę Szaflarską. Dopiero później dowiedziałem się, że ta wybitna polska aktorka (m.in. „Zakazane piosenki”, „Żółty szalik”) ks. Jerzemu zawdzięcza powrót do Boga po 40 latach. Przez wiele lat Piotr, jako ministrant i lektor stał przy ołtarzu, przy którym ks. Jerzy odprawiał Msze św. Potem pełnił funkcję przewodnika po żoliborskim sanktuarium. Po ukończeniu pierwszego roku studiów na Wydziale Prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Piotr podjął decyzję, która sukcesywnie w nim dojrzewała, o wstąpieniu do Wyższego Seminarium w Warszawie. Dzisiaj jako kleryk, wpatrzony - jak sam często podkreśla - w postać ks. Jerzego podąża za głosem swojego powołania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego człowiek tak bardzo boi się Boga?

2025-12-17 08:49

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Nie bój się – mówi do Józefa anioł Pański. Z podobnym wezwaniem zwracał się wcześniej do Maryi. Nie bój się, Maryjo – mówił, zwiastując Jej, że została wybrana, by stać się Matką Jezusa Chrystusa.

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
CZYTAJ DALEJ

Ingres kard. Rysia do katedry na Wawelu

2025-12-20 22:49

Biuro Prasowe AK

Pan z Tobą, krakowski Kościele. Pan z tobą! To jest obietnica, która usuwa wszelki lęk. Jeśli Pan z nami, kto przeciwko nam? – mówił kard. Grzegorz Ryś w czasie swojego ingresu do katedry na Wawelu. Nowy metropolita krakowski zapowiedział zwołanie synodu diecezjalnego i zaangażowanie na polu ekumenizmu.

O godz. 10.30 kard. Grzegorz Ryś, przy dźwięku „Zygmunta”, przekroczył próg katedry wawelskiej. Został powitany przez Krakowską Kapitułę Katedralną, ucałował krzyż, a wiernych pokropił wodą święconą. Przy konfesji św. Stanisława BM oddał cześć relikwiom głowy patrona katedry i krakowskiego Kościoła, a następnie udał się na krótką modlitwę do kaplicy Najświętszego Sakramentu.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś do potrzebujących: każdy człowiek nosi w sobie królewską godność

2025-12-21 13:31

[ TEMATY ]

wigilia

ubodzy

Kard. Grzegorz Ryś

kard. Ryś

PAP/Łukasz Gągulski

- Każdy człowiek, niezależnie od tego w jakich warunkach zewnętrznych żyje, jak na zewnątrz wygląda, nosi w sobie królewską godność i wielką wielkość. Bardzo wszystkim wam życzę, żebyście w te święta ciągle ją w sobie odkrywali i wszystkim życzę, żeby także w was wszyscy odkrywali właśnie to - wielką godność królewską. I żeby nie zabrakło nikomu w te święta chleba - życzył kard. Grzegorz Ryś uczestnikom 29. Wigilii dla potrzebujących na Rynku Głównym w Krakowie.

- Myślałem, że jadę do Krakowa, a tu się okazuje, że przyjechałem do Betlejem, co mnie bardzo cieszy - stwierdził kard. Ryś i wyjaśnił, że nazwa miasta Betlejem znaczy „dom chleba”. - Bardzo się cieszę widząc Rynek Krakowski, który się staje domem chleba dla wielu, bardzo wielu osób. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy właśnie w ten sposób przeistaczają krakowski rynek po prostu z rynku w dom chleba - mówił nowy metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję