Reklama

Inżynier na misji

- To było moje wielkie marzenie. Bardzo chciałem pojechać do Afryki i chociaż przez chwilę pomagać w misjach - tak rozpoczyna swoją opowieść o pobycie na Czarnym Lądzie, o zadaniach, które tam wykonał, Tomasz Grabowski, absolwent AGH, specjalista w zakresie inżynierii komputerowej

Niedziela małopolska 6/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed wyprawą obronił doktorat. Pracuje jako informatyk, ale w jego CV znajdują się również informacje o 3 latach studiów teologicznych na PAT i aktywnej działalności w Ruchu Światło-Życie. Związany ze swoją parafią na krakowskich Azorach, animator Diakonii: Liturgicznej i Ewangelizacji w diecezji krakowskiej.

Wrażenia

Reklama

- To była forma wolontariatu - opowiada dr Tomasz. - Czas dawania świadectwa. Od kilku lat spotykałem się z różnymi ludźmi, którzy angażowali się w wolontariat misyjny. Byli np. przez rok na misjach w Peru, w Malawi. Ponad 2 lata temu w Ruchu Światło - Życie powstała Diakonia Misyjna. W ramach jej działalności znajomi pojechali do Kenii, gdzie szerzyli ideały naszego ruchu. Ja wyjechałem dzięki temu, że poznałem ks. Romana Ciupakę, kapłana z naszej diecezji. Najpierw w Roku Jubileuszowym wyjechałem na organizowaną przez niego pielgrzymkę do Rzymu. Potem były kolejne wyjazdy - m.in. spływy kajakowe na Mazurach. Wtedy, podczas tych wypraw, ks. Roman opowiadał o pragnieniu udania się na misje, co zrealizował prawie 6 lat temu, wyjeżdżając do Tanzanii. Latem 2008 r. ks. Roman przyjechał do Polski na wakacje. Znów zorganizowaliśmy spływ kajakowy i powrócił temat mojego udziału w misjach. Wyjechałem 15 września. Na tydzień zatrzymałem się w Nairobii, w Kenii, w siedzibie Stowarzyszenia Misji Afrykańskich, co stało się możliwe dzięki polskiemu księdzu- Wacławowi Dominikowi. On jest przełożonym domu, do którego trafiłem...
Początkowo, gdy animator Tomasz opowiadał o wyprawie, o tym, co zobaczył, czego doświadczył, gdy przekazywał zdobyte na miejscu informacje i wyniesione stamtąd spostrzeżenia, pomyślałam, że mam przed sobą pasjonata podróży, młodego człowieka, który kocha poznawać świat i w ten sposób uczyć się, poszerzać swoją wiedzę i sprawdzać siebie, swoje możliwości w różnych, nieraz dalekich od komfortu warunkach. Dopiero ciąg dalszy relacji Tomasza zmusił mnie do zmiany zdania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Działanie

- Z Kenii do Tanzanii jechałem autobusem - kontynuuje opowieść krakowski animator. - Podróż okazała się ciekawa. Byłem jedynym białym pasażerem. W bagażu, również wyróżniającym się, wiozłem 10 kompletów ministranckich strojów, bo słyszałem, że w parafii ks. Romana ich potrzebują. Przyjechałem do Musomy. To w ich rozumieniu miasto, w naszym - miasteczko. Leży nad Jeziorem Wiktorii. Jest stolicą diecezji o tej samej nazwie. Tam posługuje ks. Roman. Jego parafia - Ingri składa się z 10 wiosek (kigango). Ksiądz nie jest w stanie być co niedzielę we wszystkich wioskach. Msza św. jest odprawiana w głównej parafii w Ingri i w dwóch, za każdym razem innych, wioskach. W pozostałych nabożeństwa Słowa Bożego celebrują katecheci. Ponadto w jedną niedzielę miesiąca z wiosek należących do parafii przybywają wierni na Mszę św. do Ingri.
- Zdecydowaliśmy z ks. Romanem, że podczas mojego pobytu zajmę się tym, co jest mi najbliższe. - wspomina Tomasz - Po pierwsze, ministrantami. Tak więc jako lektor i ministrant z długim stażem spotykałem się z nimi raz w tygodniu i przekazywałem im wiedzę na temat roli, jaką ma do spełnienia służba liturgiczna. Zajmowałem się również młodzieżą. Starałem się przybliżyć idee Ruchu Światło-Życie. Uświadamiałem im przede wszystkim, że powinni być dumni z tego, że są katolikami. Młodzież uczyłem ponadto rzeczy prozaicznych, które mogą im się przydać w życiu codziennym, na przykład kroków tańca towarzyskiego. Miałem również spotkanie z działającymi w wioskach parafii ks. Romana chórami. Przygotowaliśmy dla nich rekolekcje, a potem zorganizowaliśmy… Cecyliadę.
- Diecezja, w której byłem - wspomina Grabowski - obchodzi w tym roku 50-lecie istnienia. Kilka dni po moim przyjeździe do parafii ks. Romana przywieziono jubileuszowy krzyż. Jeździliśmy z nim od wioski do wioski. Organizowaliśmy rekolekcje. Ks. Roman głosił naukę, potem zebrani słuchali mojego świadectwa. W wypowiedziach starałem się odnosić do spraw, które tam akurat były szczególnie trudne. Mówiłem o roli rodziny i małżeństwa, powołując się na przykład moich rodziców i ich życiowych postaw. Poruszałem kwestie modlitwy, czytania Pisma Świętego, czystości przedmałżeńskiej. Następnie był czas spowiedzi, a potem Eucharystii. Na koniec wyświetlaliśmy film „Pasja”, Ks. Roman symultanicznie tłumaczył im z polskiego na język swahili, którym porozumiewają się mieszkańcy tej części Afryki, dialogi bohaterów. Oni mocno to przeżyli, płakali, klękali pod misyjnym krzyżem i przepraszali Jezusa. Pomagałem ks. Romanowi prowadzić także rekolekcje adwentowe. Mogę powiedzieć, że spotkałem się z dobrym odbiorem. Mieszkańcy Tanzanii są otwarci. Pozostaje tylko pytanie, ile z tego, co usłyszeli, co zobaczyli, zabiorą do swojego życia.

Wnioski

Po pobycie w Tanzanii mój rozmówca utwierdził się w przekonaniu, jak ważne są misje. Przyznał, że dotychczas szanował misjonarzy, ich pracę, trud oraz samotność, którą wybierają. Teraz ich podziwia i zachęca innych, mówiąc: - Myślę, że misje wciąż potrzebują kapłanów, którzy pojadą głosić Dobrą Nowinę. Ponadto powinni na nie wyjeżdżać również świeccy, żeby wesprzeć duchownych, ale też doświadczyć innej rzeczywistości. Te wyjazdy muszą być zaplanowane, przemyślane. Warto, abyśmy mieli wyobraźnię i optykę misyjną! Ważne i istotne jest także wsparcie materialne. Ponadto można modlić się za misje, ofiarować w tej intencji własne cierpienia, umartwienia… A to bardzo cenna pomoc.

Tym, którzy chcieliby wesprzeć parafię ks. Romana w Tanzanii podajemy nr konta złotówkowego:: 52 1060 0076 0000 3040 0270 0211
Osobom zainteresowanym tematem misji Tomasz Grabowski podaje swój adres mailowy
tomasz.grabowski@poczta.fm

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowoczesna technologia w służbie duszpasterstwa. Powstała interaktywna mapa wizyty duszpasterskiej

2025-12-30 19:14

[ TEMATY ]

kolęda

Organizatorzy

W dobie powszechnej cyfryzacji młodzi druhowie z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży (KSM) w Ujanowicach udowadniają, że technologia może stać się narzędziem budowania wspólnoty i lepszego przeżywania tradycyjnych spotkań duszpasterskich. Parafia uruchomiła autorski program Adventus, czyli interaktywną mapę wizyty duszpasterskiej.

Adventus to kolejne, po systemie dla ministrantów Altarium, innowacyjne rozwiązanie stworzone przez lokalnych wiernych. Głównym celem programu nie jest jedynie logistyka, ale pomoc w głębszym przeżywaniu czasu kolędy. Dzięki precyzyjnym informacjom rodziny mogą lepiej przygotować się na wspólną modlitwę i spotkanie z kapłanem.
CZYTAJ DALEJ

Bóg lubi przychodzić do tych, którzy nie są już szybcy, ale są wierni

2025-12-29 08:26

[ TEMATY ]

Ks. Krzysztof Młotek

Glossa Marginalia

Karol Porwich/Niedziela

Jan pisze jak ojciec duchowy, który zna różne etapy dojrzewania. Trzykrotnie powtarza „piszę do was”, a potem jeszcze raz „napisałem do was”. Brzmi to jak rytm liturgii. Powtórzenie ma zakorzenić pewność, zanim padnie ostrzeżenie. Najpierw jest dar, potem wymaganie. Jan mówi do „dzieci”, „ojców” i „młodzieńców”. To mogą być grupy wieku, ale równie dobrze etapy życia wiary. „Dzieci” cieszą się przebaczeniem i znają Imię. „Ojcowie” znają Tego, „który jest od początku”, czyli trwają w kontemplacji, nie w nowinkach. „Młodzieńcy” są mocni, bo słowo Boże w nich trwa, i dlatego zwyciężają Złego. Słowo „trwać” (menō) jest tu kluczem. Zwycięstwo nie jest jednorazowym wyczynem. Jest owocem zamieszkania Słowa w sercu.
CZYTAJ DALEJ

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo – czytamy w Ewangelii

2025-12-31 15:53

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo – czytamy w Ewangelii. Jan Apostoł jest jedynym, który rozpoczyna swoją Ewangelię nie tekstem historycznym, ale jakimś rodzajem poezji czy wręcz śpiewu.

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję