Reklama

W stronę uzdrowiska

Tu na razie jest ściernisko, ale będzie uzdrowisko - parafrazują braci Golców członkowie Stowarzyszenia Rozwoju Miejscowości Lipa „Lipa - Zdrój” w gminie Zaklików. Z żelazną konsekwencją dążą do utworzenia tutaj bazy zdrojowej, pragnąc wykorzystać do celów leczniczych lokalne pokłady mineralnych wód siarczanych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podejmują też liczne inicjatywy środowiskowe, służące pielęgnowaniu dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego. Aktualnie czynią przygotowania do zrekonstruowania historycznego przejścia granicznego pomiędzy zaborem austriackim i rosyjskim. Przedsięwzięcie zostanie sfinansowane przez Lokalną Grupę Działania „SANŁĘG”.
- Nasze stowarzyszenie zostało zarejestrowane 25 października 2008 r. Jego głównym celem jest powstanie bazy zdrojowej w Lipie. Chcielibyśmy, przy współpracy z Gminą Zaklików, utworzyć tutaj gminne uzdrowisko. Udzielamy się też na innych polach ważnych dla naszej miejscowości - mówi Jerzy Drzewi, prezes Stowarzyszenia Rozwoju Miejscowości Lipa „Lipa - Zdrój”. Funkcję wiceprezesów pełnią Adam Świś i Jacek Chamera, sekretarza - Elżbieta Hajder, a skarbnika - Małgorzata Drzewi. Organizacja liczy około trzydziestu członków, z czego połowa to ludzie zaprawieni w bojach o sprawę powstania uzdrowiska. Pierwszym krokiem ku realizacji tego pomysłu będzie stworzenie ośrodka lecznictwa uzdrowiskowego. - Jest to proces trudny, czasochłonny i kasochłonny, ale możliwy do osiągnięcia. Jesteśmy zatem pełni nadziei - zauważa prezes, akcentując dobry klimat współdziałania z gminami Zaklików i Radomyśl nad Sanem.
Stowarzyszenie jest użytkownikiem wieczystym działki, przeznaczonej pod uzdrowiskowe inwestycje. Jej powierzchnia wynosi 5 hektarów i 19 arów. - Był to teren zarośnięty, dlatego w lutym tego roku przystąpiliśmy do jego karczowania - wspomina wiceprezes Adam Świś, który włożył w tę pracę najwięcej wysiłku wraz z drugim wiceprezesem Jackiem Chamerą. - W większości była to ręczna robota, resztę zrobiliśmy przy pomocy maszyn.
- Gmina zawsze jest zainteresowana tym, aby na jej terenie coś się budowało, bo wtedy ma kto płacić podatki - zauważa zaklikowski wójt, Zdzisław Wójcik, dostrzegając perspektywę powstawania inwestycji uzdrowiskowych. Nawiązując do idei wykorzystania lipskich wód mineralnych podkreśla, że zrodziła się ona cztery i pół roku temu. - Jerzy Drzewi podjął ten temat na tyle skutecznie, że dotarł do stosownych materiałów i założył stowarzyszenie.
- Wiedza o tych wodach nie wzięła się znikąd - kontynuuje wójt. - W okresie głębokiego socjalizmu, gdy Polska była wiercona wszerz i wzdłuż, te wody tutaj odkryto i zinwentaryzowano. Okazało się, że mają skład zbliżony do tych w Busku Zdroju. I w latach siedemdziesiątych, gdy byliśmy w województwie lubelskim, powstał pomysł utworzenia tutaj uzdrowiska. Złożone zostały nawet potrzebne dokumenty w Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie. Niestety, sprawę przecięła reforma administracyjna, kiedy to Lipa znalazła się w województwie tarnobrzeskim. Stolica tego województwa nie należała do najbogatszych i pieniądze poszły gdzie indziej.
Gospodarz zaklikowskiej gminy nie kryje, że pomysł utworzenia uzdrowiska mu się podoba. Jest zasadny, ponieważ na tych terenach nie można liczyć na rozwój przemysłu. - Wszak pod bokiem mamy Naturę 2000, co stopuje takie przedsięwzięcia - akcentuje. Dodaje, że uzyskanie przez Lipę statusu uzdrowiska jest problemem złożonym.
- Ale członkowie stowarzyszenia „Lipa - Zdrój” idą w dobrą stronę, myśląc na początek o bazie leczniczej - stwierdza. - Stale z kimś rozmawiają, szukając poważnego inwestora. Jeśli taki inwestor się pojawi, jako Gmina będziemy go wspierać na przykład od strony prawnej. Czuję przez skórę, że pomysł ma sens i temat jest do wzięcia.
W ubiegłym roku Stowarzyszenie Rozwoju Miejscowości Lipa „Lipa - Zdrój” stało się członkiem zwyczajnym Lokalnej Grupy Działania „SANŁĘG”. Zrodził się wówczas pomysł zrekonstruowania istniejącego na tym terenie historycznego przejścia granicznego pomiędzy zaborem austriackim i rosyjskim. - Większość z naszych członków pamięta ludzi, którzy opowiadali o niegdysiejszej granicy - mówi prezes Drzewi. - Dlatego chcielibyśmy podjąć się odbudowania przejścia i uczynić je atrakcją turystyczną. Patronat nad naszymi działaniami objął wójt gminy Zaklików, poprosimy też o patronowanie wójta gminy Radomyśl nad Sanem.
- Ta idea spodobała się bardzo Ryszardowi Łącznemu, prezesowi LGD „SANŁĘG”, który jest miłośnikiem historii. Myślę, że pociągniemy ją razem i zrobimy coś pięknego - dodaje Jerzy Drzewi. Ciesząc się z przychylności prezesa Łącznego, życzyłby sobie, aby Pan Bóg częściej stawiał stowarzyszeniu takich ludzi na drodze. - Wtedy poszlibyśmy do przodu znacznie szybciej - akcentuje.
- „Lipa - Zdrój” opracuje projekt przejścia granicznego, a my jako LGD sfinansujemy jego budowę - informuje Ryszard Łączny. Zaznacza, że - ze względów formalnych - „SANŁĘG” musi uzyskać od lipskiego stowarzyszenia użyczenie terenu przeznaczonego pod tę inwestycję. Będzie również władał powstałym obiektem do 1 stycznia 2018 r. Z tą datą „Lipa - Zdrój” przejmie przejście graniczne na własność. Jednakże cały czas będzie pełnić tu rolę gospodarza, oprowadzać turystów, utrzymywać porządek itp.
Stowarzyszenie Rozwoju Miejscowości Lipa „Lipa - Zdrój” koncentruje się na sprawach związanych z utworzeniem uzdrowiska i przejścia granicznego, ale nie są to jedyne jego aktualne działania. Wielu mieszkańców regionu dolnosańskiego, a nawet odległych miejscowości, miało już okazję zobaczyć w akcji kompanię kanonierów, będącą oczkiem w głowie i wizytówką lipskiej organizacji. Niedługo kanonierzy będą dawać pokazy w szerszym składzie, ponieważ zasili ich grupa dziewcząt - doboszek. Przybędzie im również... trzecia armata.
Ponadto warto odnotować wyznaczenie szlaków turystycznych przez „Lipę - Zdrój” w okolicznych lasach, które uwidoczniono na wydanej mapie. - Chcemy te szlaki oczyścić, postawić na nich więcej wiat i koszy na śmieci - wybiega w przyszłość Adam Świś. Z kolei Elżbieta Hajder wyraża radość z faktu, że Gmina obiecała stowarzyszeniu lokum na powstającą bibliotekę. - Zbieramy książki między sobą, by później udostępnić je wszystkim mieszkańcom - akcentuje.
- Członkowie stowarzyszenia „Lipa - Zdrój” to ludzie konkretni. Dlatego mam nadzieję na rozwój współpracy pomiędzy nimi a Gminą Zaklików - konkluduje wójt Zdzisław Wójcik. Podobnych nadziei nie kryje prezes LGD „SANŁĘG” Ryszard Łączny. - Cieszę się, że w jakiejś mierze możemy im pomóc w materializacji niektórych zamierzeń - stwierdza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mowa ciała w rodzinie. Na te znaki uważaj!

2025-12-25 22:19

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Marek Studenski

Dzisiaj opowiem Ci historię, która nie daje spokoju. Mały chłopczyk, bardzo ciężko chory, trafia na OIOM… reanimacja, sekundy, życie na włosku. Uratowany wraca do ośrodka — i nikt nie chce go adoptować, bo „to zbyt trudne”.

Aż w końcu dzwoni kobieta. Mówi spokojnie: „Ja go przyjmę.” I wtedy pada zdanie, po którym człowiek milknie: „Jestem lekarką z OIOM-u. To ja go reanimowałam.” Jeśli chcesz zobaczyć, jak wygląda miłość, która nie jest teorią — posłuchaj tej historii.
CZYTAJ DALEJ

Lublin: spłonęło poddasze kościoła przy ul. Kunickiego

2025-12-25 09:44

[ TEMATY ]

pożar

PAP

Około 80 strażaków walczyło w bożonarodzeniowy czwartek z pożarem poddasza kościoła pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego przy ul. Kunickiego w Lublinie. Nikt nie został ranny – poinformowała straż pożarna.

- Mamy pożar poddasza kościoła przy ulicy Kunickiego w Lublinie. W tej chwili nie wiadomo, co dokładnie się tam pali, czy konstrukcja dachowa, czy ocieplenie. Pożar jest widoczny na kalenicy dachu – powiedział PAP rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Lublinie mł. kpt. Bartłomiej Pytka.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. prałat Franciszek Filipek

2025-12-27 13:33

Karol Porwich/Niedziela

W nocy z 26 na 27 grudnia zmarł ks. prałat dr Franciszek Filipek. Kapłan ten miał 85 lata życia i 62 lata kapłaństwa. Przez wiele lat był proboszczem parafii NMP Królowej Polski we Wrocławiu - Klecinie oraz wykładowcą łaciny na Papieskim Wydziale Teologicznym. Od 2012 roku przebywał na emeryturze.

Kapłan urodził się 24 marca 1940 Touste [dziś Ukraina, obwód tarnopolski]. Święcenia kapłańskie przyjął 23 czerwca 1963 roku z rąk bpa Wincentego Urbana, w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Żarach. Po święceniach kapłańskich został skierowany do Seminarium Duchownego we Wrocławiu, gdzie otrzymał funkcję prokuratora oraz lektora języka łacińskiego. Był wikariuszem w parafii pw. Bożego Ciała we Wrocławiu [1971-1972], a następnie administratorem parafii pw. św. Anny we Wrocławiu - Widawie. Był nim do roku 1984, aby następnie przebywać na urlopie naukowy i być sekretarzem Synodu Archidiecezji Wrocławskiej. W latach 1986-1987 był proboszczem parafii św. Wawrzyńca we Wrocławiu - Żernikach. Następnie był administratorem, a później rezydentem w parafii św. Mikołaja we Wrocławiu oraz wykładowcą PWT we Wrocławiu, by w 1992 roku zostać proboszczem parafii pw. NMP Królowej Polski we Wrocławiu - Klecinie. W 1991 roku został Kapelanem Honorowym Ojca Świętego [Prałatem] W 2012 roku przeszedł na emeryturę, pozostając rezydentem na terenie parafii na Klecinie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję